Uros Misic zaatakował ubranego po cywilnemu funkcjonariusza podczas meczu Crvena Zvezda - Hajduk Kula. Takie zachowanie sąd w Belgradzie zakwalifikował jako usiłowanie morderstwa. Atak na policjanta, Nebojsę Trajkovica, spowodował u niego liczne oparzenia na całym ciele.

Reklama

"To był barbarzyński, brutalny, potworny atak na policjanta na służbie. Napaść była całkowicie nie sprowokowana i musiała być zakwalifikowana jako usiłowanie morderstwa, bowiem Trajkovic walczył o życie. Kara jest odpowiednia do czynu i jest przesłaniem, że będzie zerowa tolerancja wobec takich czynów" - powiedział sędzia Velimir Lazovic w uzasadnieniu wyroku.

>>>Rzecznik Ekstraklasy SA: Burdy to sprawy chuliganów, a nie kibiców"

Wcześniej skazano też dwóch innych kibiców, biorących udział w tym incydencie. Milos Zimonja spędzi w zakładzie karnym rok i osiem miesięcy więzienia, a Slavisa Drakul - rok.

"Tego rodzaju przemoc stała się epidemią i władze sądownicze muszą właściwie zareagować, ponieważ zwykli obywatele mogą być pozbawieni ochrony, jeśli złoczyńcy będą dopuszczać się bestialskich aktów wobec policji" - podkreślił sędzia Lazovic.

W serbskim futbolu, podobnie jak u nas, agresja na stadionach i poza nimi nie jest niczym nowym.Jednak takie akty przemocy często pozostawały bezkarne, nawet gdy krwawe starcia między kibicami kończyły się śmiercią. Federacja piłkarska Serbii i władze nie potrafiły wprowadzić surowszego prawa, łącznie z karami więzienia dla sprawców przestępstw.

>>>Polski rząd znalazł bat na kiboli?

To się zmieniło z chwilą, gdy telewizja pokazała przerażające sceny ze stadionu Crvenej Zvezdy. Federacja piłkarska poprosiła rząd o ostrzejsze traktowanie futbolowych chuliganów.