Losowanie grup w Zurychu zaplanowano na poniedziałek, początek o godz. 18. Z powodu pandemii ceremonia odbędzie się zdalnie, bez przedstawicieli narodowych federacji piłkarskich.
Polska trafiła do drugiego koszyka. Z pierwszego jej rywalem będzie jedna z silnych europejskich reprezentacji - Belgia, Francja, Anglia, Portugalia, Hiszpania, Włochy, Chorwacja, Dania, Niemcy lub Holandia.
Według Laty najlepiej byłoby trafić na Duńczyków.
"Wprawdzie ta reprezentacja jest niebezpieczna, ale Duńczycy mi się dobrze kojarzą. W czasach, gdy jeszcze grałem w piłkę i byli z nami w grupie, wygrywaliśmy z nimi. Za kadencji Jacka Gmocha zwyciężyliśmy na wyjeździe 2:1, a u siebie 4:1 (eliminacje MŚ 1978 – PAP). Wiem, że później bywało różnie, ale wydaje mi się, że Dania by nam pasowała" - przyznał 100-krotny reprezentant Polski.
Kto, jego zdaniem, jest najmocniejszy wśród najwyżej rozstawionych?
"Na pewno bardzo mocna jest Hiszpania, również Belgia (lider światowego rankingu - PAP). Anglicy, wiadomo, od dawna nam nie leżą. Tam są też m.in. groźni Włosi czy Francuzi. Niemcy? Też bym ich nie chciał. Wprawdzie przegrali niedawno z Hiszpanami 0:6, to był blamaż, ale kiedy przychodzi do eliminacji, to regularnie wygrywają. A w tym koszyku są jeszcze np. Portugalia czy Holandia. Kogo nie wymienić, to potęga. Dlatego najbardziej chciałbym tę Danię" - podkreślił.
W trzecim koszyku znalazły się: Rosja, Węgry, Irlandia, Czechy, Norwegia, Irlandia Północna, Islandia, Szkocja, Grecja oraz Finlandia.
"Uważam, że tutaj najlepiej byłoby wylosować Finów. Oni nam często pasowali. Nawet niedawno wygraliśmy 5:1. Natomiast na pewno z tego koszyka nie chciałbym trafić na Rosję" - przyznał Lato.
W czwartym są m.in. Bośnia i Hercegowina, Słowenia, Czarnogóra czy Macedonia Północna, ale także np. niżej notowany Luksemburg.
"Nie można nikogo zlekceważyć, szczególnie uważałbym na zespoły z byłej Jugosławii. Można z nimi gładko wygrać, ale również gładko przegrać. Pamiętam, że czasami sprawiały nam kłopoty, np. w ubiegłym roku Słowenia. Na pewno z tego koszyka byłby mile widziany Luksemburg. Grupa z Danią, Finlandią i Luksemburgiem - to byłoby dobre losowanie" - stwierdził były prezes PZPN.
"Natomiast rywali z niższych koszyków nawet nie powinniśmy rozpatrywać. Nie ma znaczenia, na kogo tam trafimy, jeżeli chcemy coś znaczyć w futbolu" - dodał.
Drużyny narodowe 55 krajów wchodzących w skład Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) zostaną podzielone na 10 grup. W pięciu z nich zagra po sześć zespołów, w pozostałych - po pięć. Przepustkę na mundial do Kataru otrzyma 13 z nich.
Rywalizacja w fazie grupowej w strefie europejskiej będzie toczyć się od marca do listopada 2021 roku. Na mistrzostwa świata zakwalifikują się bezpośrednio zwycięzcy grup, a reprezentacje z drugich miejsc trafią do baraży. Zagrają w nich także najwyżej sklasyfikowane drużyny w Lidze Narodów w sezonie 2020/21 spośród tych, które nie zajmą pierwszej lub drugiej lokaty w grupie eliminacji.
Łącznie 12 reprezentacji zostanie podzielonych na trzy ścieżki barażowe, w których rozegrają półfinały i finały. W ten sposób zostanie wyłonionych pozostałych trzech uczestników MŚ 2022 ze strefy europejskiej.
"Pozostało mało czasu do rozpoczęcia eliminacji. Wiadomo na teraz, że trener Jerzy Brzęczek zostaje. Moim zdaniem – słusznie, nawet mimo przeciwnych opinii. Wprowadził reprezentację do mistrzostw Europy i powinien tam pojechać z drużyną. Nie patrzę na Ligę Narodów, bo to całkiem co innego. Niektórzy eksperymentują, sprawdzają nowych piłkarzy" - przypomniał Lato.
Jak podkreślił, jest też drugi powód, dla którego przyszłość obecnego selekcjonera powinna wyjaśnić się dopiero po ME 2021.
"Zbyszek Boniek, mój kolega z boiska, kończy w sierpniu 2021 roku urzędowanie w federacji. Nie chciałbym, żeby było jak w moim przypadku, gdy jako prezes PZPN dostałem w spadku po swoim poprzedniku trenera Leo Beenhakkera. Michał Listkiewicz już wcześniej, przed Euro 2008, podpisał z nim kontrakt na dłuższy okres. Myślę, że nowy zarząd i nowy prezes federacji powinni podejmować decyzję – czy zostawić Brzęczka, czy może wybrać nowego selekcjonera" - zakończył król strzelców mundialu 1974.