"FIFA nie może być kojarzona z nadużyciem piłki nożnej w służbie nienawiści. Nazwanie stadionu w Tarnopolu imieniem nazistowskiego kolaboranta w masowych mordach hańbi piękną grę, jaką jest piłka nożna, na całym świecie" - napisał Szimon Samuels, dyrektor Centrum do spraw stosunków międzynarodowych, do prezesa Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej Gianniego Infantino.
W liście, który w środę zamieszczono na stronie internetowej Centrum, zaapelowano, by sprawa nazwy stadionu w Tarnopolu została poruszona podczas majowego kongresu FIFA. Centrum liczy, że FIFA będzie domagać się, aby ukraiński związek piłkarski odmówił organizacji meczów na stadionie do czasu zmiany jego nazwy "w duchu regulaminu FIFA" - czytamy.
Decyzję władz potępił ambasador Izraela
Wcześniej decyzję władz Tarnopola z 5 marca potępił ambasador Izraela na Ukrainie Joel Lion, żądając jej anulowania. W odpowiedzi rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko oświadczył, że dyskusje o narodowej pamięci należy pozostawić historykom.
W związku z decyzją tarnopolskich władz o nadaniu stadionowi imienia dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii wizytę w tym mieście odwołał ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki, w sprawie zaprotestował też polski IPN, pisząc, że "ukraińska gloryfikacja Romana Szuchewycza uwłacza pamięci polskich, żydowskich i ukraińskich ofiar ukraińskich nacjonalistów spod znaku OUN-UPA". Stosunki z władzami Tarnopola na gruncie samorządowym zawiesiło miasto Zamość, zaniepokojenie wyraziło też kilka innych polskich miast.