Od zmagań o prawo występu w mundialu 2010 w kwalifikacjach do mistrzostw świata i Europy Anglia poniosła zaledwie dwie porażki i w niedzielę potwierdziła status faworyta grupy I. Półfinaliści ostatnich MŚ w Rosji w 2018 roku mieli zdecydowaną przewagę i kontrolowali przebieg spotkania bardziej, niż wskazuje na to wynik.
Pierwszą bramkę dla "Trzech Lwów", z którymi Polska zagra w środę na Wembley, uzyskał Harry Kane. Napastnik Tottenhamu Hotspur i kapitan drużyny narodowej dobrze wyskoczył do dośrodkowania Luke'a Shawa z lewej strony. Było to jego pierwsze trafienie w reprezentacyjnej koszulce od niemal pół roku - poprzednio wpisał się na listę strzelców w połowie listopada 2019 roku, w meczu eliminacji mistrzostw Europy z Kosowem (4:0).
Anglia cierpliwie budowała akcje i czekała na błędy rywali. Jeden z nich przydarzył się Albańczykom w 63. minucie - przy wyprowadzaniu piłki z własnej strefy obronnej Berat Djimsiti podał wprost pod nogi Raheema Sterlinga, a ten odegrał do Kane'a, który asystował przy golu Masona Mounta.
Po zwycięstwach nad Albanią oraz San Marino 5:0 Anglia ma sześć punktów. Druga jest na razie Albania, która w 1. kolejce wygrała z Andorą 1:0. Dalej sklasyfikowane są Polska i Węgry, które w czwartek zremisowały w Budapeszcie 3:3, a Andora i San Marino pozostają z zerowym dorobkiem.
W niedzielny wieczór odbędą się dwa pozostałe mecze grupy I - Polska podejmie w Warszawie Andorę, natomiast Węgry zagrają na wyjeździe z San Marino.
Albania - Anglia 0:2 (0:1).
Bramki: Harry Kane (39), Mason Mount (63).
Sędzia: Orel Grinfeeld (Izrael).