Kilka dni wcześniej CAS odrzucił wniosek Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej (RFU) o zawieszenie zakazu udziału piłkarzy reprezentacji tego kraju w eliminacjach mundialu. To oznaczało, że w mocy pozostaje decyzja światowej federacji (FIFA) o przyznaniu Polsce bezpośredniego miejsca w finale baraży, bez konieczności gry w półfinale 24 marca w Moskwie.

Reklama

RFU złożyła jeszcze kolejną apelację. Tym razem dotyczącą konkretnie decyzji o walkowerze dla biało-czerwonych, ale - jak poinformowano - ponownie bez powodzenia.

Zamiast meczu z Rosją Polska rozegra 24 marca towarzyskie spotkanie ze Szkocją w Glasgow. Pięć dni później biało-czerwoni zmierzą się w Chorzowie w finale baraży o awans do mistrzostw świata ze zwycięzcą półfinału Szwecja - Czechy.

Decyzje światowej centrali piłkarskiej to konsekwencja ataku zbrojnego Rosji na Ukrainę, który trwa od 24 lutego.

Już 15 marca CAS odrzucił odwołanie RFU ws. wstrzymania wykonania kary wykluczenia rosyjskich drużyn z rozgrywek pod egidą europejskiej federacji - UEFA. To oznaczało na przykład, że Spartak nie wystąpi już w Lidze Europy w tym sezonie - klub z Moskwy miał rywalizować w 1/8 finału z RB Lipsk. Niemiecki klub bez walki awansował do ćwierćfinału.