Takie sytuacje już się zdarzały i mamy wypracowane procedury ścigania autorów wpisów. Poinformowaliśmy już policję, która ma swój wydział zajmujący się tego typu sprawami i zamierzamy też złożyć zawiadomienie o przestępstwie - powiedział szef bezpieczeństwa szwedzkiej federacji piłkarskiej (SvFF) Martin Fredman.

Reklama

Hejt może prowadzić do fali przemocy i ataków personalnych, a nawet tragedii, co w Szwecji już się wydarzyło wielokrotnie, więc należy go niszczyć w zarodku - dodał na antenie telewizji SVT.

Karlstroem, który na co dzień jest zawodnikiem Lecha Poznań, i Danielson byli już w kilka minut po zakończeniu meczu na swoich profilach w mediach społecznościowych wyzywani, obrażani w wulgarny sposób, a nawet im grożono fizycznymi konsekwencjami.

To jest sport z typu tych nieprzewidywalnych i zawodnicy zawsze popełniają jakieś błędy, a niektóre z nich prowadzą do straty bramki. Gra jednak cała drużyna. Teraz razem wspólnie z policją śledzimy wszystkie wpisy i reakcja po zidentyfikowaniu konkretnych osób nastąpi bardzo szybko i będzie dla nich bardzo bolesna - podsumował Fredman.

Reklama

Karlstroem krótko po przerwie przewrócił w polu karnym Grzegorza Krychowiaka i sędzia podyktował "jedenastkę", którą na gola zamienił Robert Lewandowski. Z kolei po stracie piłki przez Danielsona w 72. minucie Piotr Zieliński zdobył drugą bramkę dla biało-czerwonych i jak się okazało ustalił wynik spotkania.