38-letni Nikopolidis jest jednym z najlepiej opłacanych greckich sportowców i kontynuuje karierę piłkarską w Olympiakosie Pireus. Mimo tego postanowił skorzystać z przyjętej w 1999 roku przez parlament ustawy, która umożliwia byłym wybitnym reprezentantom Grecji objąć funkcje publiczne.
Ostatnio otrzymał w związku z tym propozycję pracy jako strażnik leśny w regionie Aten. Na odpowiedź ma dwa miesiące.
>>>Przegrani Grecy jadą do domu
"Państwo daje taki przywilej na podstawie osiągnięć sportowych. W moim przypadku chodzi o zwycięstwo w Euro 2004. To, że niektóre osoby kpią sobie ze mnie nie wiedząc czy przyjąłem propozycję czy nie, jest niesprawiedliwe" - powiedział Nikopolidis, odnosząc się do złośliwych komentarzy prasy lokalnej.