Pracownicy zatrudnieni przez PL.2012 przygotowują raporty dla UEFA i... sami siebie szkolą. Konkretnych działań spółki nie widać.
Jak szacuje "Super Express" prezes PL.2012 inkasuje miesięcznie około 30 tys. zł. Niewiele mniej - ponad 20 tys. zł - wpływa na konto trzech jego zastępców. Co więcej,średnie wynagrodzenie w spółce w 2009 roku będzie wynosiło prawie 9,5 tys. zł!
Czy te wynagrodzenia nie są za wysokie? "To bezczelne pasożytnictwo. Zarobki są szokujące, ta firma jest zwykłym sekretariatem!" - ocenia była minister sportu Elżbieta Jakubiak, która zauważa też, że spółka nie ma czym się pochwalić. "Co dzieje się w sprawie 16 centrów pobytowych? Co z umową z Ukrainą?" - pyta retorycznie.
Rozrzutności w spółce PL.2012 nie rozumieją nawet Ukraińcy, którzy wielokrotnie podkreślali, że u nich pensje menedżerów są kilka razy niższe. A efekty pracy - podobne.
Szefowie spółki PL.2012, która zajmuje się organizacją Euro 2012, zarabiają ogromne pieniądze. Co roku z budżetu państwa dostają kilkanaście milionów złotych. Na same pensje dla pracowników spółka wydaje 11 milionów złotych. Kolejne okrągłe sumki idą na delegacje i wyjazdy służbowe. Co więc robią pracownicy PL.2012 i prezes tej spółki Marcin Herra?
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama