Polski Związek Piłki Nożnej już dziesięć dni wcześniej nie skorzystał z klauzuli umownej, która umożliwiała jednostronne przedłużenie kontraktu Michniewicza. Federacja miała tydzień od ostatniego meczu biało-czerwonych na mundialu (4 grudnia, 1:3 z Francją w 1/8 finału), aby skorzystać z opcji przedłużenia tej umowy.
Jednocześnie zapowiedziano wówczas dalsze rozmowy obu stron. W ubiegłym tygodniu Michniewicz odbył kilka spotkań z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą, wiceprezesami oraz zarządem PZPN.
W ich trakcie selekcjoner podsumował występ reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Katarze, a także omówił aspekty organizacyjne udziału kadry w mundialu. Po wnikliwiej analizie wszystkich informacji, PZPN zdecydował nie przedłużać wygasającej z końcem roku umowy Czesława Michniewicza - przekazano w czwartkowym oświadczeniu federacji.
Kulesza podziękował w nim dotychczasowemu selekcjonerowi za 11 miesięcy pracy.
Jak wiemy, trener przejął kadrę w bardzo trudnym momencie. Mimo tych okoliczności, zdołał wywalczyć awans na mundial, utrzymał także miejsce w elicie Ligi Narodów. Poprowadził również reprezentację do pierwszego od 36 lat awansu do fazy pucharowej mistrzostw świata – powiedział prezes PZPN.
Jednak, aby właściwie ocenić pracę selekcjonera, musieliśmy wziąć pod uwagę również inne kluczowe kwestie, takie jak długofalowy pomysł na dalsze funkcjonowanie reprezentacji oraz kierunek jej rozwoju. Dlatego, po wielu spotkaniach i analizach, podjęliśmy niełatwą decyzję o zakończeniu współpracy. Czesław Michniewicz jest doświadczonym szkoleniowcem i jestem przekonany, że nie będzie długo czekał na propozycje nowej pracy. Życzymy mu powodzenia i dalszych sukcesów w karierze - dodał Kulesza.
52-letni Michniewicz sprawował swoją funkcję od stycznia 2022, po tym jak z pracy nagle zrezygnował Portugalczyk Paulo Sousa.
Zrealizował wszystkie zadania - awansował w marcu po finałowym barażu ze Szwecją (2:0) do mistrzostw świata, utrzymał drużynę w najwyższej dywizji Ligi Narodów, a na mundialu w Katarze wyszedł z grupy. Sporo wątpliwości wzbudził jednak defensywny styl biało-czerwonych w fazie grupowej, w której zremisowali z Meksykiem 0:0, wygrali z Arabią Saudyjską 2:0 i przegrali z Argentyną 0:2.
Jeszcze bardziej na niekorzyść Michniewicza działała prawdopodobnie tzw. afera premiowa i fakt, że o bardzo wysokiej nagrodzie finansowej, obiecanej rzekomo przez premiera Mateusza Morawieckiego, nie wiedziały władze PZPN (ostatecznie poinformowano już, że nie będzie rządowych środków na premie dla piłkarzy).
Na dodatek, według mediów, w reprezentacji doszło do nieporozumień przy podziale ewentualnej premii. Zarówno wśród samych zawodników, jak i między piłkarzami oraz sztabem. Michniewicz i kapitan Robert Lewandowski zaprzeczyli tym informacjom.
Kolejną głośną sprawą w ostatnich dniach stały się nieporozumienia na linii Michniewicz - Jakub Kwiatkowski.
Ten drugi, rzecznik PZPN i team menedżer reprezentacji, tydzień temu podczas posiedzenia zarządu federacji również został wezwany na spotkanie z członkami gremium (już po wyjściu Michniewicza) i przedstawiał swoją wersję wydarzeń w Katarze. Nieoficjalnie wiadomo, że ówczesny trener kadry miał zastrzeżenia do Kwiatkowskiego, chodziło mu m.in. o brak odpowiedniej komunikacji. Po stronie team menedżera miała opowiedzieć się część piłkarzy.
Te wszystkie doniesienia, nawet jeśli dementowane przez Michniewicza, mocno pogorszyły wizerunek reprezentacji, który i tak nie był najlepszy w ostatnich latach...
Teraz rozpoczyna się proces wyboru nowego selekcjonera, który - jak podkreślił PZPN - poprowadzi reprezentację Polski w nadchodzących kwalifikacjach mistrzostw Europy.
Kulesza ma trochę czasu na wybór nowego selekcjonera. Decyzja zostanie podjęta najwcześniej w styczniu. Okoliczności są o tyle sprzyjające, że "polska" grupa eliminacji mistrzostw Europy wydaje się teoretycznie najłatwiejsza z możliwych.
Nieco gorszy jest natomiast terminarz. Biało-czerwoni rozpoczną 24 marca meczem z Czechami na wyjeździe, a trzy dni później spotkają się z Albanią u siebie. W tej stawce są także niżej notowane Wyspy Owcze i Mołdawia. Na turniej w Niemczech awansują dwie drużyny z grupy.