>>>Lato pogodził się ze swoim wrogiem

Koziński był w niełasce, bo w wyborach na prezesa poparł nie Latę, a Zdzisława Kręcinę. To właśnie dlatego Kozińskiego zabrakło w nowym zarządzie PZPN. Ale krnąbrny działacz stworzył wokół siebie konstruktywną opozycję, wytykając nowym władzom uchybienia i nieprawidłowości w przepisach.

Reklama

Teraz już zapewne będzie milczał. Podobnie jak Kazimierz Greń, który głośno krytykował związek. Szef podkarpackiego futbolu wybrał jednak milczenie zapewne dlatego, że na ostatnim posiedzeniu zarządu dostał propozycję etatowego doradcy prezesa Laty.

Więcej w "Fakcie"