Droga z nieba do piekła jak widać może być bardzo krótka - skomentowały rozżalone media, które nie uzyskały ani jednej wypowiedzi piłkarza, który nie pojawił się - jak wymaga UEFA - w mixed zone. Wyszedł tylnymi drzwiami na parking.
Tam, jak opisał norweski dziennik "Verdens Gang", "czekały dziesiątki rozentuzjazmowanych dzieci, które liczyły na autograf lub selfie ze swoim idolem, lecz Haaland tylko machnął ręką i ukrył się w autobusie - wtedy rozległy się gwizdy".
Rzecznik norweskiej federacji piłkarskiej Morten Morisbak Skjoensberg przyznał, że Haaland złamał przepisy UEFA, lecz "trudno było go upilnować" i zapewnił, że kontakty z mediami zostaną jak najszybciej poprawione.
Haaland strzelił w 61. minucie bramkę z rzutu karnego, dającą dominującej Norwegii prowadzenie i zastał zaraz potem zmieniony.
Dla Szkotów jego zejście z boiska było kluczowe, zmienili grę na ofensywną i w 87. i 89. minucie strzelili dwie bramki - skomentował „Verdens Gang”.
Niesmak pozostał, a gwizdy dzieci, które zwykle nie kłamią i wyrażają swoje prawdziwe emocje, musiały być dla piłkarza żenujące, lecz sam się zachował jak obrażone dziecko - skomentował zachowanie Haalanda szwedzki dziennik "Aftonbladet".
Zbigniew Kuczyński