Według ustaleń między związkiem zawodowym (AFE) a przedstawicielami Ligi F piłkarki od tego sezonu będą mogły liczyć na wynagrodzenie w wysokości co najmniej 21 tysięcy euro. To efekt kompromisu między wynoszącą 16 tys. euro płacą minimalną obowiązującą w zeszłym sezonie a żądaniami zawodniczek, które postulowały, by wynosiła ona 25 tys. euro w tych i wzrosła do 30 tys. w następnych rozgrywkach.
Ugoda zakłada, że w następnym sezonie najniższa pensja wyniesie 22,5 tys. euro, w następnym o kolejny tysiąc euro więcej, a zawodniczki będą mogły liczyć też na bonusy w przypadku wzrostu przychodów marketingowych ligi.
Stowarzyszenie piłkarek podkreśliło, że porozumienie dot. wynagrodzeń do dopiero pierwszy krok w walce o odpowiednie traktowanie. W kolejce czekają uzgodnienia ws. takich, jak ochrona macierzyństwa, zapobieganie molestowaniu seksualnemu, itp.
Przed rokiem rozpoczęcie sezonu Ligi F również zostało opóźnione, gdy strajkowali sędziowie, żądając lepszych warunków płacy i pracy.
Kobieca piłka nożna w Hiszpanii stała się w ostatnich tygodniach przedmiotem kontrowersji po tym, jak prezes Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej Luis Rubiales pocałował w usta Jenni Hermoso po sierpniowym, pierwszym w historii, zwycięstwie reprezentacji w mistrzostwach świata. Zdarzenie, które według Hermoso nie nastąpiło za jej zgodą, przyćmiło osiągnięcie zespołu i doprowadziło do zawieszenia, a następnie dymisji Rubialesa i zwolnienia głównego trenera Jorge Vildy.