57-krotny reprezentant Anglii opowiedział szczerze o swoim życiu i problemach w programie “High Performance”. Upadły gwiazdor przyznał, że przez alkohol stoczył się do rynsztoka. Słabość do nadużywania alkoholu przez lata ściągała na niego kłopoty.
Gascoigne sięga po drinka, by poprawić sobie humor
Problemy z prawem były dla Gascoigne'a niemal codziennością. Policja zatrzymywała piłkarza m.in. za zakłócanie porządku publicznego, jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości, posiadanie narkotyków. Był też oskarżony o napaść na tle seksualnym.
Były gwiazdor był już na nie jednej terapii odwykowej. Niestety nałóg jest silniejszy i ciągle do niego wraca. W wywiadzie przyznał, że jego obecne życie nie jest kolorowe. Kiedyś byłem wesołym pijakiem. Teraz już nie. Jestem smutnym pijakiem. Staram się nie podupadać na duchu, bo świat jest już wystarczająco przygnębiający. A kiedy jestem naprawdę przygnębiony, wtedy sięgam po drinka, żeby poprawić sobie humor - powiedział "Gazza".
Gascoigne podda się dopiero w trumnie
Były piłkarz aktualnie mieszka ze swoją agentką. Po pierwsze dlatego, że nie ma własnego domu. Po drugie, Katie Davies pełni rolę strażniczki. Kontroluje, by w domu nie było alkoholu. Jak zdradziła kobieta na progu czasem pojawiają się butelki z alkoholem. Podkładają je paparazzi z myślą, by Gascoigne je podniósł i dał się sfotografować z butelką w ręku.
Były reprezentant walki pomimo trudności podkreśla, że nie zamierza składać broni i dalej będzie walczył z nałogiem. Znów chce uczęszczać na spotkania anonimowych alkoholików. Jeszcze się poddałem. Poddam się dopiero wtedy, gdy będę już leżał w trumnie - stanowczo zaznaczył 56-latek.
Gascoigne karierę zaczynał Newcastle United. Następnie bronił barw m.in. Tottenhamu, Lazio Rzym, Glasgow Rangers czy Evertonie. W swoim piłkarskim CV może się pochwalić zdobyciem Pucharu Anglii, dwóch tytułów mistrzowskich i jednego Pucharu Szkocji.