Do tragedii doszło po zaledwie dziewięciu minutach gry. Mimo natychmiastowej reakcji lekarzy, piłkarz zmarł.
"Miał atak serca. Żałujemy, ale nie dało się go już uratować" - stwierdziła z wielkim żalem Tereza Jenackova, rzecznika szpitala, z którego przyjechała karetka.
Piłkarz pozostawił żonę i półroczną córeczkę.