Drużyna, która jeszcze niedawno słynęła z rozmachu w ofensywnie i kreowania licznych sytuacji strzeleckich, teraz plasuje się w ogonie dnie Ekstraklasy, jeśli chodzi o zdobycze bramkowe. Tak źle nie było nawet w czasach najgłębszej zapaści.

Główny problem Lecha: brak sytuacji strzeleckich

Co się dzieje z Lechem Poznań? W grze poznaniaków nie szwankuje skuteczność. Problem jest o wiele głębszy - drużyna Mariusza Rumaka ma problem ze stwarzaniem sobie sytuacji strzeleckich. W pierwszej połowie przegranego 2:! wyjazdowego meczu z Puszczą Niepołomice Kolejorz zanotował wstydliwe xG - 0,02 przy 1,18 rywala. Oznacza to tyle, że Lech nie potrafił wykreować sobie choćby jednej minimalnie zagrażającej bramce przeciwnika okazji.

Kolejorz strzela mniej niż przyszli spadkowicze

Reklama

0,8 gola na mecz - tyle wynosi średnia strzelecka Lecha za kadencji Mariusza Rumaka. Tak źle nie było nawet w momencie, gdy wiosną 2021 roku po dramatycznym początku rundy z Bułgarskiej wyleciał trener Dariusz Żuraw. Wtedy Lech strzelił 8 goli w 9 meczach. Teraz ma 8 w 10.

Więcej goli od Lecha wiosną 2024 strzelają prawdopodobni spadkowicze: Korona ma już 11 trafień, ŁKS - 13.
Gorszy dorobek ma tylko Warta Poznań - 6 goli, Śląsk Wrocław - 7, oraz Ruch Chorzów - 7.

Dla porównania - w sezonie 2022/23, gdy Lecha prowadził John van der Brom, średnia bramek na mecz wynosiła 1,7.
W mistrzowskim sezonie 2021/22, za Macieja Skorży - 1,97 bramki na mecz.





Reklama

Czy Mariusz Rumak zostanie zwolniony?

Reklama

Po porównywalnie katastrofalnym początku w sezonie 2020/21 pożegnał się trener Dariusz Żuraw. Czy władze Lecha zwolnią Mariusza Rumaka po kompromitacji w Krakowie? Według portalu Meczyki.pl w poniedziałek w Poznaniu ma się zebrać zarząd pionu sportowego, by zadecydować czy trener ten jest w stanie odmienić drużynę. Jak na razie - odmienił ją, tak, że kibice przecierają oczy ze zdumienia - tak beznadziejnego Lecha nie widzieli od lat.

Kto po Rumaku?

Potencjalnym następcą Rumaka może być jego obecny asystent, a także asystent z sezonu mistrzowskiego (u boku Macieja Skorży) - Rafał Janas.