Do scyscji doszło w 22. minucie. Nwaogu uderzył swojego partnera z ataku dwa razy. Sędzia pokazał mu czerwoną kartkę, a Nigeryjczyk posłusznie zszedł z boiska.
Po meczu czarnoskóry piłkarz nie ukrywał, że poszło o rasizm. Staniszewski miał do niego krzyczeć: "podaj, czarnuchu jeb..."
Obwiniany przez Nwaogu piłkarz uciekł po meczu do autokaru. Petr Nemec, trener Floty, próbował łagodzić sytuację. "Damian powiedział do Charlesa 'bambusie'" - stwierdził.
Czym "bambus" różni się od "jeb... czarnucha"? Sprawę rozstrzygnie teraz PZPN.
Nigeryjczyk Charles Nwaogu z Floty Świnoujście wyleciał z boiska z czerwoną kartką w meczu z ŁKS. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że... znokautował kolegę z drużyny, Damiana Staniszewskiego. "Powiedział do mnie: podaj, czarnuchu jeb..." - wyjaśnia swoje zachowanie Nwaogu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama