Piłkarz stracił przytomność i upadł na murawę. Mimo reanimacji zmarł. "Jesteśmy w szoku. Poprosiliśmy regionalny związek piłkarski, aby wspólnie z nami wszystkie drużyny tuż przed meczem uczciły śmierć Kamila minutą ciszy" - mówi prezydent klubu z Sielnicy.
Na boisku umiera coraz więcej piłkarzy. Tym razem do tragedii doszło podczas treningu słowackiego klubu z Sielnicy. W czasie zajęć zasłabł 29-letni Kamil Pitok. Nie udało się go uratować.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama