Jeszcze do niedawna znani polscy piłkarze po trzydziestce szukali pracy w klubach w takich krajach jak Cypr, Austria, Szwajcaria czy Grecja. Teraz już im się to nie opłaca. Pensje w czołowych polskich klubach są wyższe niż w klubach z tamtych krajów. Ba, pod względem zarobków biją na głowę także średniaków z Portugalii, a nawet Holandii.
Lista byłych reprezentantów, którzy tego lata postanowili wrócić do polskiej ligi, jest imponująca. Maciej Żurawski po pięciu latach występów w Celticu Glasgow, Larisie i Omonii Nikozja zagra znowu w Wiśle Kraków. W jej barwach był kilka razy piłkarzem sezonu. Artur Wichniarek na saksach w Arminii Bielefeld i Hercie Berlin był 11 lat. Teraz zagra w Lechu Poznań. Jeszcze dłużej za granicą grał Marcin Żewłakow. Po 12 latach występów m.in. w Beveren, Mouscron, Metz i APOEL-u Nikozja wraca do Polonii Warszawa. Rekordzistą jest jednak nowy piłkarz Cracovii Arkadiusz Radomski. Poza Polską grał 16 lat – w Veendam, Heerenveen, Austrii Wiedeń i NEC Nijmegen.
Polska żyje futbolem
Do kraju wracają też Rafał Grzelak – zagra w Widzewie Łódź po czterech latach gry dla Boavisty Porto, Skody Xanthi i Steauy Bukareszt. W tym samym rumuńskim klubie przez trzy lata występował Paweł Golański, który wraca do Korony Kielce. Ostatni z byłych kadrowiczów – Przemysław Kaźmierczak – zasili Śląsk Wrocław. Przez cztery lata grał w Boaviście Porto i FC Porto, a także w Derby County i Victorii Setubal.
Żurawski będzie teraz zarabiać ok. 300 tys. euro za sezon. – Pieniądze nie są dla mnie w tej chwili najważniejsze – zastrzega jednak Żurawski. Podobne pieniądze dostanie w Lechu Wichniarek. Duży wpływ na jego decyzję o powrocie miał nowy poznański stadion na 42 tysiące miejsc. – Nie wahałem się nawet chwili. Kiedy patrzę na ten stadion, na którym zasiada najlepsza publiczność w Polsce, mówię sobie: „Dobrze zrobiłeś, wracając”. Miasto oddycha i żyje futbolem, i chcę dać tym ludziom tak wiele radości, jak tylko potrafię – przyznał piłkarz, który w Lechu rozpoczął swoją karierę. Dziś będzie miał szansę na powtórny debiut, bo Kolejorz gra o godzinie 17 pierwszy mecz eliminacji Ligi Mistrzów z azerskim Interem Baku.
Młodzi też wracają
Żurawski i Żewłakow mają po 34 lata, Wichniarek i Radomski po 33. Ich transfery można wytłumaczyć wiekiem. Całkowitą nowością są jednak powroty piłkarzy w sile wieku, takich jak Kaźmierczak, Golański i Grzelak. Wrócili, mimo że za granicą wiodło im się całkiem nieźle. – Mam już 28 lat, z czego ostatnie cztery spędziłem za granicą. Nie żałuję tego czasu, ale teraz chciałbym znowu pograć w Polsce – tłumaczy swoją decyzję o powrocie Grzelak.