Bramki: 1:0 Szymon Sawala (36-głową), 1:1 Paweł Buzała (89).

Żółta kartka - Polonia Bytom: Peter Hricko, Blazej Vascak. Lechia Gdańsk: Vytautas Andriuskevicius, Ivans Lukjanovs.

Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź). Widzów 2 500.

Polonia Bytom: Marcin Juszczyk - Peter Hricko, Michal Hanek, Lukas Killar (15. Mateusz Żytko), Adrian Chomiuk - Clemence Matawu, Szymon Sawala, Blazej Vascak (46. Jacek Falkowski), Marcin Radzewicz - Maciej Bykowski (81. Dariusz Jarecki), Grzegorz Podstawek.

Reklama

Lechia Gdańsk: Paweł Kapsa - Deleu, Sergejs Kożans, Krzysztof Bąk, Vytautas Andriuskevicius - Piotr Wiśniewski (66. Damian Szuprytowski), Łukasz Surma, Paweł Nowak (46. Marcin Pietrowski), Marko Bajić (60. Tomasz Dawidowski), Ivans Lukjanovs - Paweł Buzała.

Dla gdańszczan był to drugi z rzędu pojedynek ze śląskim rywalem, na inaugurację sezonu Lechia u siebie bezbramkowo zremisowała z Ruchem Chorzów 0:0. Przed rozpoczęciem gry bytomscy kibice i działacze uroczyście pożegnali byłego kapitana zespołu Jacka Trzeciaka, który wiosną zakończył karierę.

Piłkarze oszczędnie dawkowali kibicom emocje. Zbawienna dla przebiegu meczu okazała się dopiero zarządzona przez sędziego w 27 minucie przerwa, pozwalająca piłkarzom skorzystać z napojów. Krótko po niej Piotr Wiśniewski z dystansu próbował zaskoczyć bramkarza Polonii, a gospodarze w rewanżu objęli prowadzenie. Dośrodkowanie Macieja Bykowskiego z rzutu rożnego wykorzystał Szymon Sawala. Przed przerwą szansę na wyrównanie miał Ivans Lukjanovs, znów jednak skutecznie interweniował Marcin Juszczyk.

Reklama

W drugiej połowie gdańszczanie długo nie potrafili skutecznie rozerwać defensywy bramce rywali, mimo wejścia na murawę doświadczonego napastnika Tomasza Dawidowskiego. Najbliżej zdobycia wyrównującej bramki był kwadrans przed końcem Marcin Pietrowski. Po jego rzucie wolnym zza bocznej linii pola karnego, piłka przeleciała obok słupka. Chwilę potem arbiter znów zadecydował o przerwie "bidonowej". Podziałała ona mobilizująco na gości, bo w końcówce zamknęli polonistów na ich połowie boiska. Przyniosło to skutek w 89 minucie, kiedy Paweł Buzała z 10 metrów nie dał szans bytomskiemu bramkarzowi.

Po meczu powiedzieli:

Trener Lechii Tomasz Kafarski: "Mecz przebiegł tak jak zakładałem. Spodziewałem się, że Polonia strzeli nam bramkę, co doprowadzi do chaosu w naszych poczynaniach. I tak się stało. Dobrze, że mozolna praca pozwoliła wyrównać stratę. Z wyniku nie jestem w pełni zadowolony, bo jechaliśmy do Bytomia z myślą o trzech punktach, ale w zaistniałych okolicznościach powrót do domu będzie spokojny".

Trener Polonii Jurij Szatałow: "Do tego, jak chcemy grać jest jeszcze bardzo daleko. Brakuje nam płynności w akcjach, dłuższego utrzymywania się przy piłce, a w końcówce indywidualny błąd zadecydował o tym, że straciliśmy dwa punkty. Przed nami jeszcze dużo pracy".