Polonia Bytom - Legia Warszawa 0:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Miroslav Radović (76-głową).

Żółta kartka - Legia Warszawa: Wojciech Skaba, Inaki Astiz, Marcin Komorowski.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 3 500.

Reklama

Polonia Bytom: Szymon Gąsiński - Peter Hricko, Michal Hanek, Mateusz Żytko, Błażej Telichowski - Miroslav Barcik, Szymon Sawala, David Kobylik, Mariusz Ujek (83. Grzegorz Podstawek), Marcin Radzewicz - Tomasz Mikołajczak (61. Łukasz Tymiński).

Legia Warszawa: Wojciech Skaba - Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Marcin Komorowski, Tomasz Kiełbowicz - Sebastian Szałachowski (46. Maciej Iwański), Ivica Vrdoljak, Ariel Borysiuk, Miroslav Radović, Maciej Rybus (89. Alejandro Ariel Cabral) - Michał Kucharczyk (59. Bruno Mezenga).

Gospodarze mogli zacząć to spotkanie w sposób "wymarzony" przez siebie i prowadzić już w 4. minucie. Po faulu Wojciecha Skaby na Miroslavie Barciku sędzia podyktował rzut karny dla bytomian. Bramkarz Legii zrehabilitował się, broniąc uderzenie Davida Kobylika. Potem więcej działo się już pod bramką Polonii. Dwukrotnie Szymona Gąsińskiego strzałami z daleka "rozgrzał" Sebastian Szałachowski, raz z kilku metrów spudłował Michał Kucharczyk i do przerwy było 0:0.

Reklama

Trzy minuty po wznowieniu gry znów w "opałach" znalazł się Skaba. Po uderzeniu Marcina Radzewicza piłka odbiła się od Inakiego Astiza i warszawski bramkarz zatrzymał ją na linii. Mimo zimowej temperatury, kibice chyba nie mogli narzekać bo oglądali szybki, ciekawy mecz. W miarę upływu czasu rosła przewaga legionistów. Goście mieli jednak problem z postawieniem w ataku "kropki nad i" - nie kończyli akcji celnymi strzałami.

Zespół Jana Urbana uważnie się bronił, rzadko szukając szansy w kontrach. I pewnie skończyłoby się bezbramkowym remisem, gdyby nie Miroslav Radović, który niespełna kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego zamienił głową na gola dośrodkowanie Tomasza Kiełbowicza. "Pogoń" gospodarzy za remisem była nieskuteczna.

Piotr Girczys (PAP)

gir/ krys/