Trener bez doświadczenia jest w stanie poprawić grę Jagiellonii?

- Otrzymałem od właściciela klubu zadanie i postaram się je zrealizować. Mam swoją wizję i na pewno nie będę powielał żadnych wzorców. W swojej karierze miałem z czterdziestu trenerów, od każdego czegoś się nauczyłem, ale na nikim nie zamierzam się wzorować, bo nikt nie wymyślił jeszcze recepty na sukces.

Reklama

Szykują się zmiany w kadrze Jagiellonii?

- Takie są nieuniknione, ale póki nie porozmawiam z zawodnikami, z którymi zamierzam się pożegnać, nie wymienię żadnego nazwiska. Nie chcę, żeby dowiadywali się o tym z prasy. Ale mogę zdradzić, że będą to znani piłkarze. Zamierzam dać szansę zawodnikom, którzy grali mniej. Nieraz jest tak, że ten, kto nie był w ogóle przewidywany do gry, staje się podstawowym zawodnikiem.

Nie wszyscy zamierzają jednak skorzystać...

- Rozczarował mnie Maciej Makuszewski. Spotkałem się z nim i powiedziałem, że liczę na niego i chcę, żeby został. Odpowiedział, że nie jest zainteresowany, bo w listopadzie założył sobie, że odejdzie. Pierwszy raz w życiu spotkałem się z takim przypadkiem. To dla mnie szok. Gdybym miał sztuczną szczękę pewnie by wypadła i chodziła po stole. Ale pozostali pokazali na pierwszym treningu, że powalczą o miejsce w wyjściowym składzie.

Jeden przypłacił to kontuzją.

- Uraz Skerli nie wynika z tego, że narzuciłem jakieś szaleńcze tempo zajęć. Poślizgnął się w czasie biegu, zdarza się.

Przejmuje się pan opiniami, że Jagiellonia dokonała złego wyboru stawiając na duet Hajto-Dźwigała.

- W ogóle, bo przeważnie pochodzą od sfrustrowanych osób, którym w życiu niewiele wyszło, albo mają kompleksy. Jedni piją kawę lub z rodziną idą na spacer, inni w tym czasie odpalają komputer, włączają internet i plują jadem gdzie popadnie. Taką krytykę mam... można się domyśleć gdzie.

Na boisku był pan profesjonalistą, poza nim bywało różnie. Piłkarze Jagiellonii będą mogli pozwolić sobie na nocne wypady do knajp?

- Powiem tak. Jeśli mają zdrowie ciężko harować na treningach i jednocześnie balować, to niech próbują.

>>>Czytaj także: Szef Polonii to mistrz negocjacji