Bramki: 0:1 Maksymilian Rogalski (28-wolny).
Żółta kartka - PGE GKS Bełchatów: Miroslav Bozok, Raul Gonzalez. Pogoń Szczecin: Takafumi Akahoshi.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 1 450.
PGE GKS Bełchatów: Adam Stachowiak - Raul Gonzalez, Maciej Szmatiuk, Maciej Wilusz, Szymon Sawala - Tomasz Wróbel, Grzegorz Baran, Miroslav Bozok, Łukasz Madej, Alan Stulin (35. Kamil Wacławczyk) - Marko Simic (56. Dawid Nowak).
Pogoń Szczecin: Dusan Pernis - Peter Hricko, Maciej Dąbrowski, Emil Noll, Przemysław Pietruszka - Adrian Budka, Takafumi Akahoshi, Maksymilian Rogalski (90+3. Bartosz Ława), Edi Andradina (84. Wojciech Golla), Robert Kolendowicz (76. Mateusz Lewandowski) - Adam Frączczak.
Przed meczem z Pogonią Szczecin zamykający tabelę T-Mobile Ekstraklasy piłkarze PGE GKS Bełchatów tracili cztery punkty do miejsca gwarantującego utrzymanie w lidze. Nawet nie chcę myśleć o tym, co będzie jak dzisiaj nie wygramy - powiedział PAP przed rozpoczęciem spotkania kierownik bełchatowskiej drużyny Dariusz Marzec. Po pierwszej połowie sympatycy PGE GKS marzyli już jednak nie o zwycięstwie, a o remisie.
Bełchatowianie potyczkę z Pogonią rozpoczęli nerwowo. Szybko tracili piłkę i popełniali błędy w obronie. Gola stracili jednak nie po składnej akcji Pogoni, a po stałym fragmencie gry. W 28. minucie Maksymilian Rogalski silnie strzelił z rzutu wolnego, a piłka po rękach Adama Stachowiaka wpadła do siatki. Gospodarzy tuż przed przerwą mógł pognębić Takafumi Akahoshi, ale po jego płaskim uderzeniu Stachowiak zdołał odbić piłkę. Po drugiej stronie boiska jedynym poważniejszym zagrożeniem był przed przerwą strzał Tomasza Wróbla zza pola karne, po którym skutecznie interweniował Dusan Pernis.
Niezadowolony z postawy swoich podopiecznych trener PGE GKS Jan Złomańczuk jeszcze przed przerwą dokonał pierwszej zmiany. Drugą przeprowadził w 56. minucie, zastępując debiutującego w PGE GKS Marko Simica Dawidem Nowakiem. Ten ostatni w tym sezonie jeszcze nie grał, bo przez kilka minionych miesięcy leczył kontuzję kolana. Rekonwalescent nie odmienił jednak losów spotkania. Nowak i jego koledzy nie mieli pomysłu na rozmontowanie szczecińskiej defensywy. Pogoń kontrolowała grę i zasłużenie wywiozła z Bełchatowa komplet punktów.