Kozłowski już nie raz zamykał trybuny stanu Legii, ale kary były krótkotrwałe. Teraz ma być inaczej. Wojewoda twierdzi, że jest wstanie sięgnąć po radykalne środki i zamknąć stadion na całą rundę jesienną. Decyzję ostateczną ma ogłosić w poniedziałek - informuje wprost.pl.
Czym Legia aż tak podpadła Kozłowskiemu? Wojewodzie chodzi o zachowanie kibiców stołecznego klubu w czasie meczu ze Steauą Bukareszt. Raporty policji i straży pożarnej po spotkaniu ze Steauą są wstrząsające - mówi wprost.pl Kozłowski
Dodatkowo wojewoda ma pretensje do Bogusława Leśnodorskiego. Jego zdaniem prezes Legii niebezpiecznie układa się z kibolami. Właściwie na meczu Steauą stał się kibolem "Żylety" - mówi wojewoda.
Leśnodorski składał obietnice rozwiązania wielu problemów, które sygnalizowaliśmy, składał obietnice osiągnięcia porozumienia i pokoju z kibicami. Tych obietnic naprawdę było bardzo dużo. Zaczynam się orientować, że te obietnice są puste, bez pokrycia. I chyba musimy zakończyć dotychczasowy okres współpracy, który nazwałbym miodowym i wrócić do metod, których nie chciałbym stosować, ale które są konieczne - w rozmowie z wprost.pl zapowiada Kozłowski.