Fin po raz pierwszy w tym meczu trafił do bramki gości w 23. minucie. Legioniści popisali się efektowną akcją, a Eduardo da Silva precyzyjnym podaniem, które wykorzystał Hamalainen. Siedem minut później Fin próbował podawać do Eduardo. Piłka jednak wróciła do niego, a ten bez zastanowienia uderzył przy dalszym słupku.
Niespełna trzy minuty później Hamalainen miał na koncie hat-tricka, po tym jak wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony boiska Łukasza Brozia. Akcję zainicjował Eduardo.
Dwie minuty później goście przeprowadzili efektowną akcję, którą udanie zakończył Robert Pich. Jednak tuż przed przerwą Jakuba Słowika pokonał Jarosław Niezgoda i na przerwę gospodarze schodzili prowadząc 4:1.
Po zmianie stron obraz gry wyglądał jakby oba zespoły pogodziły się z wynikiem. Gospodarze prowadzili grę i kontrolowali przebieg wydarzeń. Nieliczne próby ofensywne gości były skutecznie rozbijane przez duet stoperów Michał Pazdan – William Remy. Ten drugi świetnie wprowadził się do zespołu i jest pewnym punktem defensywy stołecznego zespołu.
W drugiej połowie sędzia przerwał na kilka minut mecz z powodu zadymienia boiska przez kibiców.
Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 4:1 (4:1)
Bramki: 1:0 Kasper Hamalainen (23), 2:0 Kasper Hamalainen (30), 3:0 Kasper Hamalainen (33), 3:1 Robert Pich (35), 4:1 Jarosław Niezgoda (45)
Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Mateusz Lewandowski; Legia Warszawa: Miroslav Radovic
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 23 720
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, William Remy, Michał Pazdan, Artur Jędrzejczyk - Eduardo da Silva, Krzysztof Mączyński, Chris Philipps (54. Miroslav Radovic), Domagoj Antolic, Kasper Hamalainen (64. Michał Kucharczyk) - Jarosław Niezgoda (82. Marko Vesovic)
Śląsk Wrocław: Jakub Słowik - Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Tim Rieder, Mateusz Lewandowski - Jakub Kosecki (46. Maciej Pałaszewski), Michał Chrapek (81. Adrian Łyszczarz), Sito Riera, Kamil Vacek, Robert Pich - Sebastian Bergier (63. Daniel Łuczak)