Pogoń zagrała bardzo dobrze w pierwszej połowie, w której zdobyła gola i to trafienie dało jej trzy punkty i samodzielne prowadzenie w lidze. Zagłębie natomiast przegrało po raz pierwszy od sierpnia, po czterech spotkaniach bez porażki.
To była pierwsza groźna akcja w meczu w ogóle i od razu padł gol. Lewą stroną przedarł się Srdjan Spiridonovic, który z dużą łatwością ograł Jakuba Tosika i dograł do wbiegającego Adama Buksy. Napastnik gości uderzył precyzyjnie przy słupku i Dominik Hładun był bez szans.
W kolejnych fragmentach spotkania optyczną przewagę miało Zagłębie, ale nic z tego nie wynikało. Lubinianie zupełnie nie mieli pomysłu na przedarcie się przez defensywę rywali, którzy zaczęli spotkanie trzema środkowymi obrońcami oraz dwoma wahadłowymi i okazało się to bardzo dobrym posunięciem.
Znacznie groźniejsze były ofensywne wypady szczecinian. Doskonałą okazję miał bardzo aktywny Spiridonovic, ale jego strzał z linii pola karnego świetnie wybił Hładun. Przed przerwą bramkarz Zagłębia jeszcze raz ratował swój zespół, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową strzelał Jakub Bartkowski i wydawało się, że piłka musi wpaść do siatki.
Zaledwie kilkadziesiąt sekund po przerwie gospodarze mieli doskonałą okazję na doprowadzenie do remisu. Po błędzie obrony gości piłkę przejął w polu karnym Sasa Zivec, ale jego strzał był minimalnie niecelny.
Przez kolejne minuty Pogoń miała duże problemy nie tylko z przedostaniem się pod pole karne Zagłębia, ale nawet z wyjściem z własnej połowy. Wynikało to z tego, że lubinianie zaczęli bardzo wysoko i agresywnie podchodzić pressingiem. Trener Martin Sevela żywo reagował na poczynania swoich podopiecznych i gestami zachęcał ich, aby ciągle naciskali rywali.
Szczecinianie przetrwali napór gospodarzy i obraz meczu był podobny do tego z pierwszej połowy - Zagłębie było częściej przy piłce, a cofnięta Pogoń zagęszczała pole gry i szukała szans na kolejnego gola w kontratakach.
Im było bliżej końca spotkania, tym przewaga Zagłębia była większa. W ostatnich dziesięciu minutach gra toczyła się już praktycznie prawie tylko na połowie gości i co chwilę było groźnie pod bramką Dante Stipica.
Najbliższy doprowadzenia do remisu był Filip Starzyński. Pomocnik Zagłębie strzelał z trudnej pozycji, a bramkarz gości zdołał nogą odbić piłkę. Później jeszcze bliski trafienia do siatki był Lubomir Guldan, lecz więcej goli w Lubinie kibice nie zobaczyli i Pogoń wywiozła cenne trzy punkty.
KGHM Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Adam Buksa (6).
Żółte kartki - KGHM Zagłębie Lubin: Sasa Balic, Lubomir Guldan, Asmir Suljic. Pogoń Szczecin: Adam Buksa, Zvonimir Kozulj, Tomas Podstawski, Sebastian Kowalczyk.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 4 661.
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasa Balic - Sasa Zivec (90. Maciej Dąbrowski), Bartosz Slisz, Jakub Tosik (78. Łukasz Poręba), Filip Starzyński, Damjan Bohar - Patryk Szysz (80. Asmir Suljic).
Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Igor Łasicki, Hubert Matynia - Srdjan Spiridonovic (72. Santeri Hostikka), Tomas Podstawski (79. Damian Dąbrowski), Zvonimir Kozulj, Sebastian Kowalczyk - Adam Buksa (80. Adam Frączczak)