W trakcie derbowego pojedynku jeden z kibiców Arki zaczepił gracza Lechii Gdańsk. W Gdyni trybuny są bardzo blisko linii, każdy może cię zaczepić, opluć. Gdy ktoś do mnie krzyczy: "chodź się napij wódki", to odpowiadam: "z twoją kobietą bym się napił". Staram się tego nie robić, ale kiedy ktoś przesadza, nie wytrzymuję - tłumaczy Peszko na łamach "Przeglądu Sportowego".
Sławomir Peszko często jest prowokowany przez kibiców rywali. Piłkarz stara się trzymać nerwy na wodzy, ale nie zawsze mu się to udaje. Tak właśnie stało się podczas niedawnych derbów Trójmiasta. Emocje wzięły górę.
Reklama
Reklama
Reklama