Gytkjaer, któremu umowa z "Kolejorzem" wygasa 30 czerwca, mógłby już teraz związać się z innym klubem, ale też nie spieszy się z podjęciem decyzji.

"Wiadomo, że jak będzie wolnym zawodnikiem, to będzie mu łatwiej znaleźć nowego pracodawcę. Tym bardziej, że kluby teraz nie będą szastać pieniędzmi. Oferty dla Christiana były już rok temu, także w przerwie zimowej, ale on sam nie podejmował tematu. My też nie byliśmy zainteresowani, by za wszelką cenę go sprzedać. Zależało nam, by grał i strzelał dla nas gole do końca sezonu" - powiedział rzecznik prasowy Lecha Maciej Henszel.

Reklama

Jak dodał, napastnikowi zależało na regularnych występach, by znaleźć się w kadrze Danii na Euro 2020. W przypadku transferu zimą do innej drużyny, takiej pewności mógłby już nie mieć.

"Christian z nami gra czysto, o wszystkim nas informuje i szanujemy go za profesjonalne podejście. Powiedział władzom klubu, że chce zrobić kolejny krok, a niedługo skończy 30 lat, więc to dla niego szansa na najlepszy kontrakt w karierze. W klubie czeka na niego oferta na podobnym poziomie, którą miał, ale też on doskonale wie, że otrzyma propozycje nawet kilkakrotnie wyższe. Trudno zatrzymać takiego piłkarza, który jest reprezentantem swojego kraju i strzela średnio po 20 bramek w sezonie. Nie powiedział nam definitywnie +nie+, ale szansa, że zostanie w Lechu jest nikła" - przyznał Henszel.

Lechici obecnie przebywają na urlopach, a snajper "Kolejorza", za zgodą klubu, wyjechał na święta do rodzinnego kraju. Po powrocie do Poznania będzie musiał przejść obowiązkową dwutygodniową kwarantannę.

Duńczyk do Lecha trafił latem 2017 roku i jest najskuteczniejszym zagranicznym zawodnikiem w historii klubu. We wszystkich oficjalnych meczach zdobył dla poznańskiego zespołu 56 bramek. Po 26 kolejkach ekstraklasy z 15 trafieniami prowadzi w klasyfikacji strzelców.