Legia i Piast to jedyne zespoły, które po przerwie spowodowanej koronawirusem wygrały oba swoje mecze w PKO BP Ekstraklasie.
Warszawska drużyna po 28 kolejkach ma 57 punktów i o osiem wyprzedza gliwiczan, co oznacza, że do rundy finałowej przystąpi z pierwszej pozycji.
Trzecia Pogoń Szczecin traci do Legii aż 13 punktów, a Śląsk Wrocław i Lech Poznań po 14.
Tym razem legioniści zagrają - po raz pierwszy od czasu wznowienia sezonu - na swoim stadionie. Dotychczas ciągle byli w rozjazdach. Najpierw w Legnicy pokonali pierwszoligową Miedź 2:1 w zaległym ćwierćfinale Pucharu Polski, później w Poznaniu pokonali Lecha 1:0, a w niedzielę wywieźli trzy punkty z Krakowa, wygrywając z Wisłą 3:1.
Środowy mecz z przedostatnią w tabeli Arką rozpocznie się o godz. 20.30. Faworyt tego spotkania jest oczywisty, ale warto pamiętać, że gdynianie przyjadą do stolicy podbudowani niedzielnym zwycięstwem 2:1 nad Śląskiem.
Piast mecz derbowy z Górnikiem rozegra już we wtorek, początek o godz. 18. Powinno być bardzo ciekawie. Wprawdzie zabrzanie na wyjazdach spisują się słabo (zaledwie jedna wygrana w tym sezonie - 30 maja 1:0 z ŁKS), a Piast u siebie bardzo dobrze (10 zwycięstw w 14 meczach), jednak obecnie, z racji braku kibiców na stadionach, trudno mówić o atucie własnego boiska.
Poza tym gliwiczanie mają kłopoty kadrowe.
"Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Jorge Felixa, brutalnie zaatakowanego w meczu z Koroną. To trzecie spotkanie z rzędu, w którym przeciwnicy dostają czerwone kartki, a nasi zawodnicy okupują to kontuzjami" – przyznał trener Waldemar Fornalik.
Ewentualny brak hiszpańskiego piłkarza byłby dużą stratą dla Piasta. Felix w tym sezonie zdobył 14 bramek i w klasyfikacji najskuteczniejszych ustępuje tylko Duńczykowi Christianowi Gytkjaerowi z Lecha (16 trafień).
Ciekawie we wtorek powinno być też w Poznaniu, gdzie "Kolejorz" podejmie Pogoń. "Portowcy" w miniony weekend pokonali u siebie Cracovię 1:0, odnosząc pierwsze zwycięstwo od 9 lutego. Wielkim wzmocnieniem drużyny jest powrót po ciężkiej kontuzji Kamila Drygasa - to on strzelił w sobotę gola. W przeszłości występował m.in. w ekipie z Poznania.
W innych wtorkowych spotkaniach KGHM Zagłębie Lubin podejmie Koronę Kielce, a Lechia Gdańsk zagra z Cracovią.
Szóste obecnie "Pasy" do meczu w Trójmieście przystąpią po serii sześciu ligowych porażek. Drużyna trenera Michała Probierza jeszcze przed wstrzymaniem sezonu przegrała kolejno: z Piastem 0:1, z Legią 1:2, z Wisłą Kraków 0:2 i z Górnikiem 2:3, a już po powrocie do rywalizacji 0:1 z Jagiellonią Białystok i ostatnio 0:1 z Pogonią.
Na środę, oprócz meczu w Warszawie, zaplanowano spotkania Wisły Kraków z Rakowem Częstochowa, Wisły Płock ze Śląskiem Wrocław oraz zamykającego tabelę ŁKS Łódź z Jagiellonią Białystok.
Sezon zasadniczy zakończy się w niedzielę 14 czerwca, gdy zostanie rozegrana 30. kolejka. Po niej nastąpi podział ekstraklasy na dwie grupy - tzw. mistrzowską i spadkową, a następnie drużyny rozegrają jeszcze po siedem meczów.
Na razie wszystkie spotkania odbywają się bez publiczności, jednak od 19 czerwca ma być możliwy powrót kibiców. W pierwszej fazie wypełnienie trybun może nastąpić maksymalnie w 25 procentach.
Program 29. kolejki:
wtorek, 9 czerwca
Lechia Gdańsk - Cracovia Kraków (18.00; sędzia Bartosz Frankowski z Torunia)
Piast Gliwice - Górnik Zabrze (18.00; Paweł Gil z Lublina)
KGHM Zagłębie Lubin - Korona Kielce (20.30; Zbigniew Dobrynin z Łodzi)
Lech Poznań - Pogoń Szczecin (20.30; Łukasz Szczech z Kobyłki)
środa, 10 czerwca
Wisła Kraków - Raków Częstochowa (18.00; Mariusz Złotek z Gorzyc)
Wisła Płock - Śląsk Wrocław (18.00; Tomasz Musiał z Krakowa)
Legia Warszawa - Arka Gdynia (20.30; Tomasz Kwiatkowski z Warszawy)
ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok (20.30; Szymon Marciniak z Płocka)