Bardzo lubiany przez gliwickich kibiców hiszpański pomocnik grał w Piaście przez ponad siedem lat. Bardzo dobrze mówi po polsku, przez sporą część pobytu w Piaście pełnił funkcję kapitana.
Opaskę przejął od wychowanka klubu Radosława Murawskiego, który przeszedł do Palermo w lipcu 2017.
Na początku po przyjeździe do Polski skoncentrowałem się na nauce angielskiego. Potem, kiedy podpisałem dłuższy kontrakt, pomyślałem – teraz Gerard to już musisz mówić po polsku. Bo bardzo mi się w tym kraju podoba, lubię ludzi, którzy tu mieszkają. Żeby z nimi rozmawiać, musiałem pokonać barierę językową. Lubię zapytać sprzedającą w piekarni panią, jak się czuje i życzyć miłego dnia – mówił PAP zawodnik.
Przed przyjazdem do Polski występował w zespołach w Segunda A i B, czyli na drugim i trzecim poziomie rozgrywkowym – w Hiszpanii.
Po zakończeniu minionego sezonu w rozmowie z PAP zapowiadał wizyty w Gliwicach i współpracę z klubem. 25 lipca zasiądzie na trybunach z rodziną.
Przed ligowym meczem sympatycy drużyny będą mogli się bawić w Strefie Kibica i spotkać się z Badią. Dla wszystkich, którzy pojawią się na widowni tego dnia, przygotowane zostaną pamiątkowe koszulki.
31-letni piłkarz nie przedłużył wygasającego z końcem czerwca kontraktu z Piastem i wrócił do ojczyzny.
gir/ pp/