Kieliba jest związany z poznańskim klubem od 2016 roku. Przeszedł z nią wszystkie szczeble rozgrywek - od trzeciej ligi do awansu do ekstraklasy. Kapitan Warty, choć debiutował w elicie, zbierał dobre noty, ale przegrał z kontuzją. W marcu musiał poddać się operacji mięśnia prawej nogi. Powrót do pełnej dyspozycji okazał się dość długi, ale obrońca optymistycznie patrzy w przyszłość.

Reklama

Po przeprowadzonych testach operowanej nogi dostałem od lekarzy już zielone światło do wejścia w trening z pełnym obciążeniem. Mogę już trenować z drużyną i jestem do dyspozycji trenera. Wprawdzie nastąpiło to dopiero kilka dni temu, ale i tak cieszę się, że delikatnie udało się przyspieszyć ten proces - mówił na konferencji prasowej Kieliba.

Ze Śląskiem raczej nie zagra

W niedzielę warciarze zainaugurują rozgrywki wyjazdowym spotkaniem ze Śląskiem Wrocław. Kapitan "zielonych" zdaje sobie sprawę, że po tak krótkim okresie pracy z całym zespołem powrót na boisko raczej nie nastąpi w stolicy Dolnego Śląska.

Bardzo chciałbym wystąpić w tym spotkaniu, bo jestem głodny gry i tej całej otoczki, która mnie ominęła w ostatnich miesiącach. Ciężko pracowałem na to, żeby fizycznie dojść do tego momentu, w którym teraz jestem. Natomiast będąc szczery, mój udział w meczu ze Śląskiem od pierwszej minuty mógłby być jednak dużym ryzykiem - dodał.

Kielibie nawet po powrocie do pełnej formy może być niezwykle trudno wrócić do składu. Aleks Ławniczak z reprezentantem Finlandii i uczestnikiem Euro Robertem Ivanovem stanowi wiosną jedną z najlepszych par środkowych obrońców.

Robert zagrał bardzo dobrą rundę, podobnie jak Aleks Ławniczak. Obaj świetnie się uzupełniali. Rywalizacja na tej pozycji tylko przyniesie korzyść środkowym obrońcom. Bardzo chciałbym, aby na innych pozycjach była taka rywalizacja, bo to z korzyścią odbije się na całej drużynie - ocenił kapitan Warty.

Warta rewelacją rozgrywek

Ubiegłoroczny beniaminek ekstraklasy okazał się rewelacją rozgrywek. Zespół miał walczyć o utrzymanie się, a zakończył sezon na piątym miejscu. Zdaniem Kieliby, niezwykle trudno będzie powtórzyć ten wynik.

Poprzeczka przez nas samych została zawieszona bardzo wysoko. Osiągnięcie takiego wyniku będzie nie lada wyczynem, choć nie raz pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie zrobić coś, w co inni nie wierzą. Co do nowego sezonu, stawiamy sobie cele niedaleko wybiegające w przyszłość, ale na te najbliższe mecze. Na początku skupimy się, żeby jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie, a potem czas pokaże, jakie kolejne cele będziemy sobie stawiać - podkreślił.

Reklama

Trudna przeprawa we Wrocławiu

Przeciwko Śląskowi z powodu zdrowotnych nie zagrają Adam Zrelak, Mario Rodriguez oraz Michał Kopczyński. Trener Piotr Tworek spodziewa się trudnej przeprawy, tym bardziej, że w ubiegłym sezonie jego podopieczni dwukrotnie przegrali z wrocławianami.

Przyglądaliśmy się meczom Śląska w sparingach i w europejskich pucharach. Wiemy, że zespół będzie grał tak, jak w poprzednim sezonie za kadencji trenera Jacka Magiery, systemem 3-4-3. Do rozgrywek europejskich zgłosili 24 zawodników, wszyscy mają ogranie ekstraklasowe i mogą występować na dwóch frontach. Czwarte miejsce w poprzednim sezonie nikt im nie dał za darmo. Fajny zespół, mający jakość w każdej formacji. Dziś grają w Armenii, a więc czeka ich długa podróż oraz emocje związane z meczem. Zakładamy, że mogą być rotacje. Nie ma to dla nas większego znaczenia, przeciwko nam wyjdzie drużyna, która będzie chciała wygrać mecz - ocenił szkoleniowiec.

Spotkanie Śląska z Wartą rozegrane zostanie w niedzielę o godz. 17.30.