Zespół z Częstochowy przyjechał do Gliwic po dwóch oficjalnych letnich spotkaniach. Drużyna trenera Marka Papszuna wygrała po rzutach karnych mecz o Superpuchar Polski z Legią Warszawa i bezbramkowo zremisowała z litewskim zespołem Suduva Mariampol w eliminacjach Ligi Konferencji. Ostatniej ligowej porażki Raków doznał 13 lutego (17. kolejka poprzednich rozgrywek), ulegając Lechii Gdańsk 0:1.

Reklama

Podczas przedmeczowego, niedzielnego festynu przy stadionie kibice gospodarzy mogli się pożegnać z hiszpańskim pomocnikiem Gerardem Badią. Dotychczasowy kapitan zespołu, po ponad siedmiu latach spędzonych w Gliwicach, wrócił do ojczyzny. Każdy z widzów wchodzących na trybuny otrzymał okolicznościową koszulkę, Hiszpan na murawie przed pierwszym gwizdkiem sędziego został uhonorowany przez władze miasta i klubu, a numer jego stroju - 21 – zastrzeżono.

Gliwiczanie zaczęli mecz najlepiej, jak mogli - od gola. W 5. minucie Michał Chrapek z rzutu wolnego zaskoczył bramkarza rywali. Goście mieli problem, by stworzyć zagrożenie pod bramką Piasta. W 30. minucie mogli przegrywać 0:2, gdyby Vladan Kovacevic w ekwilibrystyczny sposób nie zatrzymał piłki na linii bramkowej po ”główce” Patryka Sokołowskiego.

Częstochowianie wyrównali krótko przed przerwą. Po rzucie rożnym piłka trafiła do ustawionego przed polem karnym Mateusza Wdowiaka, który mocnym uderzeniem zmusił do kapitulacji golkipera miejscowych, dają powód do wybuchu radości sporej grupie kibiców jego zespołu. Tuż po wznowieniu gry gości mógł wyprowadzić na prowadzenie Daniel Szelągowski, który z bliska posłał piłkę obok słupka.

Wicemistrzowie Polski „przycisnęli”, a Plach obronił strzały Wdowiaka i dwukrotnie Ivi Lopeza. Hiszpan popisał się świetnymi uderzeniami z rzutów wolnych.

Reklama

Kapitalna odpowiedź Rakowa

Piast przetrwał ten kilkunastominutowy szturm i ponownie prowadził. Podanie Martina Konczkowskiego wykorzystał z bliska PatrykSokołowski. W 70. minucie Patryk Lipski mógł dać gospodarzom trzeciego gola, jednak nie potrafił z rzutu karnego pokonać Kovacevica. Odpowiedź częstochowian była błyskawiczna. Najpierw po szybkiej akcji wyrównał Wiktor Długosz, a potem z karnego trafił IviLopez, zapewniając kibicom wielkie emocje w końcówce.

Piast atakował, blisko pokonania bramkarza rywali głową był Lipski, ale komplet punktów wywalczyli piłkarze trenera Papszuna.

Piast Gliwice - Raków Częstochowa 2:3 (1:1)

Bramki: 1:0 Michał Chrapek (5-wolny), 1:1 Mateusz Wdowiak (43), 2:1 Patryk Sokołowski (66), 2:2 Wiktor Długosz (71), 2:3 Ivi Lopez (75-karny).

Żółte kartki - Piast Gliwice: Michał Chrapek, Tomas Huk. Raków Częstochowa: Giannis Papanikolaou, Fran Tudor.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 4 408.

W 69. minucie rzutu karnego dla Piasta nie wykorzystał Patryk Lipski, Vladan Kovacevic obronił.

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Tomas Huk, Jakub Czerwiński, Jakub Holubek - Arkadiusz Pyrka (80. Michael Ameyaw), Michał Chrapek, Tiago Alves (25. Dominik Steczyk), Patryk Sokołowski, Kristopher Vida (46. Patryk Lipski) - Michał Żyro (65. Alberto Toril).

Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic - Fran Tudor, Andrzej Niewulis, Zoran Arsenic - Mateusz Wdowiak (83. Maciej Wilusz), Marko Poletanovic, Daniel Szelągowski (63. Wiktor Długosz), Giannis Papanikolaou (67. Marcin Cebula), Ivi Lopez, Patryk Kun - Vladislavs Gutkovskis (63. Alexandre Guedes, 83. Sebastian Musiolik).