Portugalczyk wrócił do gry po kontuzji mięśniowej. Początkowo się obawiałem, ale na szczęście okazało się, że to nic groźnego. Czuję się dobrze, jeśli trener tak zdecyduje – jestem gotowy na grę przez całe spotkanie – dodał. Przyznał, że Wisła dysponuje mocnym zespołem, wieloma zawodnikami o wysokich umiejętnościach. Chcą grać dobry futbol, my też. Wiemy, że ostatnie mecze były w naszym wykonaniu złe, ale wierzymy w swoje umiejętności, chcemy je pokazać na boisku – zaznaczył.
Podkreślił, że zwycięstwo w piątek poprawiłoby nastroje podczas dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach.
Oczywiście trzy punkty są tym bardziej ważne, bo lepiej się pracuje po wygranej podczas reprezentacyjnej przerwy. I wierzę, że my to zrobimy – podsumował.
Zgodził się z nim szkoleniowiec Piasta Waldemar Fornalik.
Ale jeśli coś jest nie tak, to nie trwa w nieskończoność. Takie jest nasze piłkarskie życie. Po zwycięstwie nie możemy zbyt długo świętować, a po porażce - lamentować i rozpaczać. Trzeba jak najszybciej robić swoje – stwierdził.
Podkreślił, że zachwiane zostały w Piaście proporcje między obroną, a atakiem.
Chodzi o to, by być "szczelnym" z tyłu i być zawsze lepszym o jedną bramkę. W ostatnim meczu z Cracovią nie przypominaliśmy drużyny, do której przyzwyczailiśmy siebie i kibiców – ocenił.
Gliwiczanie w poniedziałek przegrali u siebie z „Pasami” 2:4, tracąc gole w łatwy sposób.
Wisła to dobry przeciwnik. Myślę, że w piątek obie drużyny nie będą kurczowo broniły bramek, tylko starały się kreować grę, stwarzać sytuacje. W sezonach, w których odnosiliśmy sukcesy, byliśmy takim zespołem. Do tego chcemy dążyć, ale musimy być bardzie skonsolidowani w defensywie. Jeżeli będziemy tak beztroscy w defensywie, jak ostatnio, może się to źle skończyć – powiedział.
W piątkowym meczu być może zagra już obrońca Jakub Holubek, natomiast wykluczony jest występ również kontuzjowanego stopera i kapitana Jakuba Czerwińskiego.