Poznaniaków czekają teraz długie podróże. Po wizycie w Skierniewicach, gdzie "Kolejorz" pokonał Unię (2:0) w Pucharze Polski, czeka ich mecz w Mielcu, a za tydzień w Łęcznej. Żeby skrócić czas podróży, sztab szkoleniowy zadecydował, że na Podkarpacie drużyna uda się samolotem. W Rzeszowie będzie czekał na nich klubowy autokar, którym po spotkaniu wrócą do Poznania.

Reklama

Chodzi nam o to, żeby jak najmniej czasu spędzać w podróży. Po to, żeby piłkarze byli wypoczęci i w pełni przygotowani do wyzwań, jakie ich czekają – wyjaśnił kierownik zespołu Mariusz Skrzypczak.

Lechici są na fali, wygrali trzy ostatnie mecze i prowadzą w tabeli. Nie mogą sobie jednak pozwolić na potknięcie, bowiem wicelider - Raków Częstochowa traci do nich tylko trzy punkty, ale ma do rozegrania zaległe spotkanie z Górnikiem Zabrze.

Drugi trener Lecha Rafał Janas w Mielcu spodziewa się podobnego spotkania jak z Wisłą Płock.

Prawdopodobnie będziemy dominować w tym meczu. Musimy znaleźć sposób, żeby sforsować obronę Stali. Z pewnością będziemy dłużej utrzymywać się przy piłce i musimy odpowiednio szybko rozgrywać ataki, także w różnorodny sposób. Przy okazji należy zwracać uwagę na kontry rywala, ale także na stałe fragmenty gry. W ostatnim meczu u siebie z Zagłębiem Lubin (wygranym przez mielczan 4:2 - PAP) wszystkie cztery gole zdobyli właśnie po stałych fragmentach gry – zauważył asystent Macieja Skorży.

Sztab szkoleniowy w ostatnich dwóch meczach pozwolił sobie na większe rotacje w składzie. Jak zaznaczył Janas, niektórzy zmiennicy zgłosili poważny akces do wyjściowej "11".

Reklama

Nie ukrywam, że mamy "zagwozdkę", kogo wystawić od pierwszej minuty, kilku zawodników dobrze zaprezentowało się w tych ostatnich meczach. Te rotacje będą jednak coraz częstsze. Będziemy chcieli dawać więcej możliwości gry zawodnikom, którzy mniej pojawiali się na boisku i luzować piłkarzy, którzy mają w nogach więcej spotkań. Tak, aby wszyscy w zdrowiu dotrwali do końca rundy – tłumaczył.

Bramkarz Lecha Filip Bednarek przyznał, że ostatnie zwycięskie spotkania zbudowały dużą pewność w drużynie.

Złapaliśmy taki rytm, w którym dominujemy, potrafimy uwierzyć w swoje możliwości. Z Wisłą Płock przy takim wyniku 1:1, wierzyliśmy, że strzelimy tę drugą bramkę. Do każdego przeciwnika podchodzimy z szacunkiem, ale jeśli zagramy na miarę swoich możliwości i nasze nastawienie mentalne będzie odpowiednie, to myślę, że ten mecz wygramy – podkreślił.

W Mielcu zabraknie wciąż przechodzącego rehabilitację van der Harta oraz pauzującego za żółte kartki Douglasa.

Spotkanie Stali z Lechem rozegrane zostanie w piątek o godz. 20.30.