Ale nie możemy jednak uciekać od tego, jak zagraliśmy - mówił szkoleniowiec.

Białostoczanie w Szczecinie stracili dwie bramki po indywidualnych błędach obrońców, Israel Puerto zszedł z boiska z czerwoną kartką, a Jesus Imaz nie wykorzystał rzutu karnego przy wyniku 1:3. Po tej porażce Jagiellonia zajmuje w tabeli ósme miejsce z dorobkiem 16 pkt. Piast Gliwice w minionej kolejce wysoko pokonał u siebie Legię Warszawa; zajmuje szóste miejsce a Jagiellonię wyprzedza tylko o punkt.

Reklama

W ocenie trenera Mamrota, zwłaszcza w pierwszej połowie gra w Szczecinie nie wyglądała dobrze. Choć w drugiej połowie też straciliśmy dwie bramki a nie zdobyliśmy żadnej, to do czerwonej kartki graliśmy dużo lepiej, niż w pierwszej. W pierwszej połowie zawiodło przede wszystkim to, że nie było pewności siebie, że wywieziemy ze Szczecina punkty. Mamy o to ogromne pretensje do siebie - mówił szkoleniowiec na konferencji prasowej poprzedzającej sobotni mecz z Piastem.

Reklama

Wymagam od zespołu, by po wyrównaniu na 1:1, gdy już lepiej zaczynamy grać, się dłużej utrzymał przy piłce, bo w tym momencie wystarczyło utrzymać koncentrację i do szatni mogliśmy schodzić z remisem. Jest w drużynie grupa zawodników bardzo doświadczonych, którzy muszą o sytuacji na boisku decydować i pewnych rzeczy pilnować - dodał Mamrot.

W jego ocenie, nie należy przywiązywać się do wyniku Piasta z Legią. My najbardziej musimy skupiać się na sobie. Jeżeli my nie będziemy przekonani o pewnych rzeczach, które mamy robić i nie będziemy dobrze grać, to jaki by to nie był przeciwnik, nie będziemy punktowali - dodał trener Jagiellonii. O grze najbliższego przeciwnika mówił, że to zespół odpowiedzialny taktycznie, który zachowuje na boisku duży spokój i konsekwentnie realizuje swoje założenia.

Reklama

Niewiadomą jest zestawienie defensywny Jagiellonii w sobotnim meczu. Nie zagra Hiszpan Puerto, który pauzuje za czerwoną kartkę. Nie wiadomo, czy gotowy do gry będzie kolejny podstawowy stoper Michał Pazdan, który boisko w Szczecinie opuścił z urazem. Mamrot mówił, że b. reprezentant kraju trzy dni nie trenował, i choć wznowił zajęcia z zespołem, jego występ w Białymstoku stoi pod znakiem zapytania. Chorował w tygodniu czeski wahadłowy Tomas Prikryl; kontuzje wciąż eliminują z gry łotewskiego bramkarza Pavelsa Steinborsa i bośniackiego wahadłowego Bojana Nastica.

Początek meczu Jagiellonia - Piast, w sobotę o godz. 20 na stadionie miejskim w Białymstoku.

rof/ co/