W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej nieprawdziwymi informacjami oświadczamy, że szanując prawo do wyrażania opinii, krytyki oraz subiektywnych interpretacji, Legia Warszawa nie będzie akceptowała wielokrotnie oraz celowo powielanych kłamstw i pomówień uderzających w reputację klubu, jego zawodników i pracowników.

Reklama

Dlatego Klub podejmie kroki prawne przeciwko panu Wojciechowi Kowalczykowi, który w programie Liga Minus (Weszło TV), a następnie w innych mediach, wielokrotnie przedstawiał nieprawdziwe informacje odnośnie Klubu i członków jego zespołu, w tym o istnieniu domniemanej "grupy pijackiej", "grupie imprezowej" i drużynie, która ponoć "baluje". Uznajemy tego typu fałszywe oskarżenia za absolutnie niedopuszczalne - podkreślono.

Klub stoi na stanowisku, że nie istnieją żadne podstawy do twierdzenia, że zachowania piłkarzy wykraczają poza dopuszczalne normy.

Jesteśmy zszokowani i zasmuceni, że uznawany za jedną z legend Klubu pan Wojciech Kowalczyk bezpodstawnie nazywa piłkarzy "pijakami" i dopuszcza się celowych manipulacji, które w trudnym momencie sportowym dodatkowo wpływają na sferę mentalną zawodników. Jako były piłkarz pan Wojciech Kowalczyk jest w pełni świadomy jak tego typu działania wpływają na drużynę.

Informujemy także, że działania prawne chroniące dobre imię Klubu będą podejmowane w razie potrzeby także wobec innych osób, które świadomie, bez posiadania jakichkolwiek dowodów czy weryfikacji plotek, publikują kłamstwa lub nierzetelne informacje i tym samym działają na szkodę Legii - stwierdzono.

Oczekujemy sprostowania oraz niepowtarzania tych informacji i będziemy to egzekwować zgodnie z przepisami polskiego prawa. Jednocześnie informujemy, że zawodnicy będący przedmiotem nieuzasadnionych oskarżeń analizują przy wsparciu Klubu możliwość osobistego wystąpienia na drogę prawną w celu ochrony ich dobrego imienia - napisano na zakończenie.

Reklama

Po niedzielnej porażce Legii z Piastem Gliwice 1:4 Kowalczyk w programie "Liga Minus" powiedział: W Legii jest pijacka grupa. Tego się już nie da ukryć, o tym mówią wszyscy. Po Leicester tak świętowali, że z Lechią nie mieli siły grać. Przecież nie ma przypadku w tym, że Michniewicz (były już trener Legii - PAP) bierze pięciu rezerwowych do Gliwic - powiedział.

Kowalczyk w ten sposób nawiązywał do sytuacji, w której Czesław Michniewicz nie zabrał na mecz z Piastem: Larima Kastratiego, Mattiasa Johansona, Lindsaya Rose'a i Jurgena Celhaki. Portal Meczyki.pl informował wówczas, że za ich absencją stoją powody dyscyplinarne.

Michniewicz zwolniony został w poniedziałek. Obecnie drużynę prowadzi Marek Gołębiewski.

Legia świetnie sobie radzi w Lidze Europy, prowadząc na półmetku w swojej grupie. Fatalnie gra jednak w ekstraklasie. Z dziesięciu meczów przegrała aż siedem i w tabeli zajmuje dopiero 15. miejsce.