Dzięki tym korzystnym wynikom zyskaliśmy sporo energii i lepszą atmosferę na przerwę reprezentacyjną - dodał szkoleniowiec.
Beniaminek ekstraklasy niezbyt udanie rozpoczął rozgrywki i po 14 kolejkach zamyka tabelę z dorobkiem ośmiu punktów. Awansując po spotkaniach barażowych ekipa z Lubelszczyzny nie miała jednak czasu na normalne przygotowanie się do nowych wyzwań, co uwidoczniło się zwłaszcza w pierwszych meczach. Przerwę w rozgrywkach na występy reprezentacji wykorzystano w klubie na solidną pracę.
Tę przerwę spędziliśmy wielowątkowo, bo w pierwszej kolejności musieliśmy się zregenerować, a kilku zawodników leczyć drobne urazy. W drugim tygodniu pracowaliśmy już normalnie, głównie nad tym, by bardziej zbilansować zespół na boisku wprowadzając większą równowagę między grą obronną i ofensywą - dodaje szkoleniowiec Górnika.
W ostatnich spotkaniach nie grał najskuteczniejszy napastnik zespołu Bartosz Śpiączka, który doznał kontuzji w meczu z Rakowem, natomiast z poprzedniego meczu młodzieżowej reprezentacji z uraz wrócił Marcel Wędrychowski. Ci dwaj zawodnicy są w okresie rehabilitacji i jak twierdzi trener nie wystąpią w najbliższym spotkaniu z Bruk-Bet Termalica w Niecieczy.
Niedzielna konfrontacja beniaminków plasujących się obecnie w dolnych rejonach tabeli będzie miała istotne znaczenie dla obydwu zespołów.
Termalica też ma ostatnio dobry okres, w którym zdobywa punkty wygrywając z wrocławskim Śląskiem czy wcześniej z Górnikiem Zabrze. Prezentuje ofensywny styl gry. Pamiętamy ten zespół z ubiegłego sezonu, kiedy zdominował on jesienne rozgrywki pierwszoligowe. Wiosną jednak, podobnie jak u nas było już różnie, ale nasza rywalizacja była emocjonująca. Każdy mecz ma swoją historię i niezależnie od statystyk z poprzednich sezonów, ten najbliższy też będzie miał nową historię - powiedział trener Kiereś zapewniając, że jego podopieczni są mentalnie przygotowani do podjęcia walki o kolejne punkty.
Spotkanie Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Górnik Łęczna rozegrane zostanie w niedzielę, o godz. 12.30.