Jeszcze tydzień temu, na trzy kolejki przed końcem rozgrywek, to Raków Częstochowa był na uprzywilejowanej pozycji na drodze do mistrzostwa. Zespół trenera Marka Papszuna wygrywając wszystkie pozostałe spotkania, zdobyłby pierwszy w historii klubu tytuł. Lech z kolei musiał liczyć na "pomoc" rywali ekipy spod Jasnej Góry.
Piłkarze Cracovii i Zagłębia pomogli Lechowi
Pierwsza taka przysługa przyszła ze strony Cracovii, która urwała punkty Rakowowi i poznaniacy wrócili na fotel lidera. W sobotę "Kolejorz" pokonał w derbach stolicy Wielkopolski Wartę 2:1, a dwie i pół godziny później został najlepszym zespołem w kraju. Walczące bowiem o utrzymanie się w lidze Zagłębie Lubin pokonało Raków 1:0 i ta drużyna definitywnie straciła szanse na dogonienie Lecha.
Spotkanie w Lubinie poznańscy kibice oglądali m.in. w restauracji "Podanie" na stadionie. Pierwsza radość wybuchła po wykorzystanym rzucie karnym przez obrońcę Zagłębia Kacpra Chodynę. Kilka minut później w lokalu zaczęło się już wspólne skandowanie: "mistrz, mistrz, Kolejorz".
Klub nie szykował żadnej fety na sobotni wieczór, ale krótko po rozstrzygnięciu w Lubinie pod stadionem spontanicznie zaczęli gromadzić się kibice. W ciągu zaledwie godziny na placu pod jedną z trybun zgromadziło się ich ponad dwa tysiące.
Koszulki powędrowały do kibiców
W błysku rac i fajerwerków na tarasie trybuny pojawiła się cała drużyna z trenerem Maciejem Skorżą na czele. Fani z piłkarzami intonowali przyśpiewki, kibice też podziękowali każdemu zawodnikowi z osobna. Sympatycy Lecha "wytyczyli" też kolejne cele przed zespołem. "Mistrza Polski już mamy, na Ligę Mistrzów czekamy" - skandowali i domagali się, aby nikt nie opuszczał zespołu po zakończeniu sezonu.
Piłkarze kończyli zabawę półnago, bowiem swoje trykoty rzucili w tłum kibiców.
Widać było, że fani w Poznaniu byli bardzo spragnieni ligowego triumfu, na który czekali od 2015 roku. Podobnie jak wtedy architektem sukcesu został trener Skorża, który w kwietniu ubiegłego roku przejął drużynę po Dariuszu Żurawiu.
Siedem lat temu tytuł świętowali też obecni piłkarze Lecha: Barry Douglas, Dawid Kownacki i Tomasz Kędziora.
Wszystkie bilety już sprzedane
W marcu klub obchodził jubileusz stu lat istnienia, a mistrzostwo właśnie miało być uświetnieniem tej rocznicy.
Za tydzień w ostatniej kolejce Lech podejmować będzie Zagłębie, a wszystkie bilety, ponad 40 tysięcy, zostały już sprzedane. Po zakończeniu tego spotkania ma odbyć się już oficjalna feta.