W porównaniu do czwartkowego meczu eliminacji Ligi Konferencji w Nur-Sułtanie w wyjściowej jedenastce "Czerwono-Niebieskich" nastąpiło aż siedem zmian i momentami było widać brak zrozumienia między niektórymi zawodnikami. Stal starała się to wykorzystywać i zwłaszcza po stałych fragmentach gry potrafiła zagrozić bramce Kacpra Trelowskiego.

Reklama

Do zespołu Rakowa powrócili Ivi Lopez oraz Bogdan Racovitan i Deian Sorescu, których z różnych przyczyn ominął daleki wyjazd do Kazachstanu. I właśnie ostatni z nich już w 4. minucie wykazał się dużym sprytem w polu karnym Stali i z bliska skierował piłkę do siatki po idealnym podaniu Frana Tudora.

Potem częstochowianie jeszcze kilkakrotnie przedzierali się z piłką pod bramkę gości, ale ich poczynaniom brakowało wykończenia, jak chociażby w 13. i 16. min, gdy w pierwszym przypadku nikt nie doszedł do dośrodkowania Sorescu, a w drugim niecelnie strzelał Tudor.

Reklama

Mielczanie nie potrafili poważniej zagrozić częstochowskiej bramce, ale od czasu do czasu byli faulowani przed polem karnym Rakowa. M.in. w 11. min Maciej Domański z rzutu wolnego na wprost bramki z 18 metrów trafił w mur. W 41. min kolejny rzut wolny Domański egzekwował zza linii bocznej pola karnego, z lewej strony, a do jego dośrodkowania wyskoczył Piotr Wlazło i głową posłał piłkę w okienko bramki Trelowskiego.

Wyrównujące trafienie podrażniło gospodarzy, którzy odpowiedzieli uderzeniem z dystansu Igora Sapały, ale Bartosz Mrozek był na posterunku. W 39. min doskonałej sytuacji nie wykorzystał Vladislavs Gutkovskis, który po akcji Lopeza nie trafił w bramkę. Z kolei w 40. i 4.1 min Mrozek obronił strzały Fabiana Piaseckiego i Tudora, zaś w 45. uderzenie Lopeza z ostrego kąta zablokował jeden z obrońców.

Zaraz po przerwie nad bramką gospodarzy główkował Mikołaj Lebedyński, a w 48. min po przeciwnej stronie boiska znowu spudłował Gutkovskis. W 56. Mrozek obronił uderzenie Patryka Kuna, ale w następnej minucie był już bezradny, gdy po akcji Władysława Koczerhina z bliska strzelał Piasecki i Raków ponownie objął prowadzenie. W 61. min kolejnej okazji nie wykorzystał Sorescu, a w 66. Lopez.

Reklama

Właśnie ten ostatni zdobył w 71. min trzeciego gola dla gospodarzy, pewnie egzekwując rzut karny, odgwizdany za zagranie ręką Krystiana Getingera. W 81. min Lopez trafił jeszcze z wolnego w mur i wydawało się, że Raków ma wszystko pod kontrolą. Ale Stal się nie poddała i w 85. min uzyskała kontaktowe trafienie: Domański dośrodkował z rzutu rożnego, piłka spadła pod nogi Arkadiusza Kasperkiewicza, a ten nie zmarnował okazji.

Zwycięstwo Rakowa mógł przypieczętować w 88. min Koczerhin, ale po efektownym rajdzie fatalnie spudłował. Podczas pięciu minut doliczonych przez arbitra Stal zepchnęła gospodarzy do defensywy i była bliska wyrównania. Sytuację ratowali Milan Rundic i Zoran Arsenic, a w jednej sytuacji goście spodziewali się odgwizdania rzutu karnego za zagranie ręką przez Rundica, ale sędzia Daniel Stefański oraz obsługa VAR nie dopatrzyli się przekroczenia przepisów i wynik już nie uległ zmianie.

Raków Częstochowa - PGE FKS Stal Mielec 3:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Deian Sorescu (4), 1:1 Piotr Wlazło (31-głową), 2:1 Fabian Piasecki (57), 3:1 Ivi Lopez (71-karny), 3:2 Arkadiusz Kasperkiewicz (85)
Żółta kartka - Raków Częstochowa: Ivi Lopez, Bogdan Racovitan, Fabian Piasecki. PGE FKS Stal Mielec: Piotr Wlazło, Fabian Hiszpański
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 4 438
Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Bogdan Racovitan (46. Patryk Kun), Zoran Arsenic, Stratos Svarnas - Fran Tudor, Igor Sapała (53. Ben Lederman), Deian Sorescu (87. Milan Rundic), Władysław Koczerhin - Fabian Piasecki (77. Szymon Czyż), Vladislavs Gutkovskis (77. Sebastian Musiolik), Ivi Lopez
PGE FKS Stal Mielec: Bartosz Mrozek - Maciej Wolski, Arkadiusz Kasperkiewicz, Mateusz Matras, Dominykas Barauskas, Krystian Getinger (76. Mateusz Mak) - Maciej Domański, Paweł Żyra (67. Said Hamulic), Piotr Wlazło (76. Leandro), Przemysław Maj (67. Krystian Kardys) - Mikołaj Lebedyński (76. Fabian Hiszpański)