Raków i Legia zagrają 2 maja w finale Pucharu Polski na PGE Narodowym w Warszawie, dlatego ich ligowe mecze zaplanowano już na piątek.

Reklama

Legia gra pierwsza

Podopieczni Marka Papszuna są bardzo blisko wywalczenia pierwszego w historii mistrzostwa Polski. Częstochowski zespół zgromadził 68 punktów i na pięć kolejek przed końcem sezonu wyprzedza Legię aż o 11.

Reklama

To oznacza, że sprawa tytułu może zostać przesądzona już w piątek, ale pod warunkiem, że Raków osiągnie tego dnia lepszy wynik od Legii. Jeżeli stołeczny zespół przegra, drużynie Papszuna wystarczy remis, a jeśli Legia zremisuje, Raków do świętowania w piątek będzie potrzebował swojego zwycięstwa.

Spotkanie w Warszawie z dziesiątą obecnie Wisłą Płock (36 pkt) rozpocznie się o godz. 18. W zespole "Nafciarzy" występuje wielu piłkarzy z przeszłością w Legii - Rafał Wolski, Dominik Furman, Jakub Rzeźniczak, Mateusz Szwoch czy Damian Warchoł.

Mecz Rakowa z przedostatnią w tabeli Lechią Gdańsk (26 pkt) zaplanowano na piątkowy wieczór - godz. 20.30.

Reklama

Szawrga zastąpi Papszuna

Działacze lidera ekstraklasy w mijającym tygodniu ogłosili, że po tym sezonie miejsce trenera Papszuna, który zdecydował się nie przedłużyć wygasającego w czerwcu kontraktu, zajmie jego dotychczasowy asystent Dawid Szwarga.

Wobec takiej, a nie innej decyzji trenera Papszuna, to właśnie Dawid wydawał się jego potencjalnym i naturalnym następcą. I Marek o tym wiedział. Przyspieszyliśmy informacje na ten temat, bo po ostatnich meczach poczuliśmy się nieco pewniej w walce o mistrzostwo Polski - przyznał właściciel Rakowa Michał Świerczewski.

Zła seria Widzewa

Ważne dla układu w dolnej części tabeli mecze 30. kolejki odbędą się w Lubinie, Wrocławiu i Mielcu.

W sobotę piętnaste KGHM Zagłębie Lubin (32 pkt) podejmie coraz gorzej spisujący się Widzew.

Wprawdzie łodzianie zajmują obecnie ósme miejsce w tabeli (38), ale mają już tylko trzy punkty przewagi nad 14. lokatą. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia nie wygrali od ośmiu meczów (m.in. cztery z rzędu porażki u siebie). W piętnastu kolejnych spotkaniach ani razu nie zdobyli bramki w pierwszej połowie. Ostatni raz trafili do siatki rywali w pierwszej części meczu ponad pół roku temu - 21 października.

Od ponad pół roku gola w pierwszych 45 minutach nie strzeliła też wspomniana Lechia - aż w 16 kolejnych meczach ekstraklasy (tuż przed mundialem grała jeszcze zaległe spotkanie), ale w tym czasie zdobyła bramkę w pierwszej połowie w rozgrywkach o Pucharu Polski (w listopadzie w przegranym po rzutach karnych spotkaniu z Legią).

Cracovia może wbić ostatni gwóźdź do trumny Miedzi

Istotne dla losów walki o utrzymanie będą też niedzielne mecze: szesnastego Śląska Wrocław (31) z trzynastym Radomiakiem (35) oraz dwunastej Stal Mielec (35) z czternastą Koroną Kielce (35).

Najbliższą serię zakończy poniedziałkowy mecz dobrze spisującej się w kwietniu Cracovii (7. miejsce - 41 pkt) z mającą tylko matematyczne szanse utrzymania ostatnią w tabeli Miedzią (21). Teoretycznie już w tej serii może zostać przesądzona degradacja beniaminka z Legnicy.

Program 30. kolejki:

28 kwietnia, piątek
Legia Warszawa - Wisła Płock (18.00; sędzia Jarosław Przybył z Kluczborka)
Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk (20.30; Wojciech Myć z Lublina)

29 kwietnia, sobota
Jagiellonia Białystok - Warta Poznań (15.00; Paweł Malec z Łodzi)
KGHM Zagłębie Lubin - Widzew Łódź (17.30; Krzysztof Jakubik z Siedlec)
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin (20.00; Szymon Marciniak z Płocka)

30 kwietnia, niedziela
Śląsk Wrocław - Radomiak Radom (12.30; Daniel Stefański z Bydgoszczy)
PGE FKS Stal Mielec - Korona Kielce (15.00; Bartosz Frankowski z Torunia)
Lech Poznań - Górnik Zabrze (17.30; Damian Sylwestrzak z Wrocławia)

1 maja, poniedziałek
Cracovia Kraków - Miedź Legnica (19.00; Marcin Kochanek z Opola)