Mistrzem Polski - Raków Częstochowa, druga - Legia Warszawa, a dwie ostatnie pozycje zajmą Miedź Legnica i Lechia Gdańsk, które już od dłuższego czasu mogą myśleć o przyszłości w 1. lidze.
Lech i Pogoń grają o podium
Do rozstrzygnięcia pozostało, która z drużyn zajmie trzecią pozycję i kto jako trzeci opuści krajową elitę, co ma zdecydowanie większy ciężar gatunkowy i może więcej znaczyć dla przyszłości klubu.
O miejsce na podium korespondencyjny pojedynek stoczą Lech Poznań, który ma 58 punktów i podejmie Jagiellonię Białystok, oraz goszcząca Radomiaka Radom Pogoń Szczecin z 57. Tu głównie chodzi o prestiż, ale i pieniądze, bo różnica w dochodach za prawa marketingowo-telewizyjne między lokatami trzecią i czwartą wynosi ok. czterech milionów złotych.
Magiera wraca do Warszawy
Znacznie ciekawsza jest sytuacja na dole i scenariuszy możliwych co najmniej kilka.
Wisła, która była rewelacją pierwsze rundy - najpierw prowadziła, a później długo utrzymywała się w czołówce, po słabej wiośnie (na razie zdobyła ledwie dziewięć punktów) i serii porażek po niedzielnej przegranej z Rakowem (1:2) znalazła się w strefie spadkowej. "Nafciarze" mają 37 punktów i tracą punkt do Śląska i Korony.
Piłkarze Marka Saganowskiego, który podjął się misji uratowania ekstraklasy dla Płocka, zagrają na wyjeździe z 10. w tabeli Cracovią. "Pasy" jednak w przypadku zwycięstwa mogą skończyć rozgrywki nawet na siódmej pozycji, a to różnica ok. miliona złotych w wypłacie od spółki Ekstraklasa.
Śląsk, który wygrał dwa poprzednie spotkania i wydostał się "nad kreskę", czeka potyczka w Warszawie z Legią. Oba kluby łączy osoba trenera wrocławian Jacka Magiery, który w przeszłości długo był zawodnikiem, a później trenerem stołecznej jedenastki. Z kolei Korona pojedzie do Łodzi na mecz z Widzewem, który wiosną też zawodzi, a przy pełnych tradycyjnie trybunach własnego stadionu przegrał pięć ostatnich meczów.
Wisła z najgorszym bilansem
W sytuacji, gdyby wszystkie trzy kluby miały tyle samo punktów na koniec rozgrywek, ekstraklasę opuści Wisła, która ma najgorszy bilans bezpośrednich spotkań z tymi rywalami. Gdyby brać pod uwagę tylko Koronę i Śląsk, to niżej w tabeli będą wrocławianie, a w zestawieniu zespołów z Kielc i Płocka lepiej, ze względu na różnicę bramek, bo bilans meczów remisowy, wypada ten drugi.
O spadku może też decydować bezpośredni bilans meczów między Stalą a Wisłą, ale tylko wtedy, gdyby mielczanie ulegli u siebie Warcie Poznań, a po trzy punkty sięgnęły inne zagrożone ekipy. Obie potyczki tych zespołów zakończyły się remisami, więc pod uwagę byłby brany bilans bramek, a ten na pewno lepszy będą mieć płocczanie.
W niedzielę rozpocznie się letnia przerwa w rozgrywkach ekstraklasy, która potrwa do 21 lipca.