Moje marzenia sięgały tego, żebyśmy przed tym spotkaniem mieli zapewnione utrzymanie. Teraz chcemy skończyć bardzo dobre dla nas półrocze zwycięstwem – dodał.
Piast w poprzedniej kolejce pobił klubowy rekord, notując 12. ligowe starcie bez porażki. Vukovic na stanowisku szkoleniowca zastąpił pod koniec października Waldemara Fornalika. Do rundy wiosennej zespół przystąpił z 16., spadkowej pozycji w tabeli.
Nie zboczyliśmy z obranego toru. Mimo wcześniejszego zrealizowania celu, postawa drużyny w kolejnych spotkaniach się nie zmieniła i – mam nadzieję – tak też będzie w sobotę. Trudno podświadomie uciec od komfortu, jaki mamy, ale dyscyplina, sposób gry, powinny być na podobnym poziomie jak w całej rundzie” – zaznaczył.
Podkreślił, że mimo braku stawki sobotniego spotkania Piast zagra w najmocniejszym możliwym składzie.
Nikt nie dostanie minut z "litości". Jedyną niespodzianką będzie pożegnanie naszego legendarnego bramkarza, a obecnie członka sztabu szkoleniowego Jakuba Szmatuły. Myślę, że będzie czas, by mógł się pojawić na boisku – wyjaśnił trener.
Okienko transferowe
Zauważył, że trudno ocenić, jak przebiegnie w klubie „okienko transferowe”.
Najważniejszy jest teraz odpoczynek dla zawodników, którzy od 3 grudnia pracują na dużej intensywności. Trzy tygodnie pozwolą im na regenerację. Cieszę się, że ten skład się obronił, zimą wielkich zmian nie zrobiliśmy i to była dobra decyzja. Dla rozwoju drużyny zawsze potrzeba "świeżej krwi", wzmocnień. Myślę, że będą. Mam też nadzieję, że większość zawodników z nami zostanie i wtedy nie będziemy potrzebowali nie wiadomo ilu nowych graczy – stwierdził szkoleniowiec.
Gliwiczanie po wodzą serbskiego szkoleniowca w rundzie wiosennej przegrali tylko dwa spotkania – z Legią Warszawa i Rakowem Częstochowa, co pozwoliło im awansować z 16. miejsca na piąte. Są niepokonani od 19 lutego.
42-letni Szmatuła zimą zakończył karierę zawodniczą i dołączył do sztabu. Jest związany z Piastem od 2008 roku.
Autor: Piotr Girczys