Lopez wykorzystał błąd bramkarza Jagiellonii
Pojedynek pod Jasną Górą zapowiadał się bardzo ciekawie. Pierwsza drużyna tabeli grała z trzecią i obie potrzebowały kompletu punktów, by na finiszu rozgrywek nie zostały wyprzedzone przez rywali.
Pierwsi do siatki trafili gospodarze. W 28. minucie wynik spotkania otworzył Ivi Lopez. Błąd popełnił bramkarz Jagiellonii, a Hiszpan sprytnie go wykorzystał.
Sędzia skrzywdził Raków i pomógł Jagiellonii?
Goście wyrównali w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Sędzia Paweł Raczkowski po analizie VAR podyktował rzut karny, który na gola zamienił Afimico Pululu.
Od 56. minuty Raków musiał sobie radzić grając w osłabieniu. Drugą żółta, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Fran Tudor.
Jagiellonia przewagę liczebną wykorzystała w 83. minucie. Swoją druga bramkę w tym meczu zdobył Pululu. Napastnik ekipy z Podlasia ponownie okazał się bezbłędnym egzekutorem "jedenastki", która znów została podyktowana po wideo analizie.
Po ostatnim gwizdku sędziego miejscowi kibice pod adresem arbitrów skandowali "złodzieje". Ich zdaniem decyzje o przyznanie Jagiellonii dwóch rzutów karnych i wykluczeniu Tudora z gry były mocno kontrowersyjne.
Lech może strącić Raków z pozycji lidera
Po porażce Raków zachował pierwsze miejsce w tabeli, ale straci je, jeśli w niedzielę tracący do niego dwa punkty Lech wygra z Legią. Jagiellonia natomiast powiększyła do sześciu "oczek" przewagę nad zajmującą czwarte miejsce Pogonią Szczecin.