Greń na konferencji w sprawie "afery biletowej" zaatakował PZPN i Bońka
1 Jego zdaniem stal się obiektem sprytnie zaplanowanej prowokacji. "Gdybym faktycznie chciał zarobić na handlu biletów, to zrobiłbym to po cichu przez osoby trzecie. Przecież ja stałem naprzeciw głównego wejścia na stadion. Nie miałem zamiaru robić niczego złego i czegoś niemoralnego. A mimo to policja przyszła właśnie do Grenia. Przypadek? Nie sądzę" - mówił prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej.
PAP / Bartłomiej Zborowski
2 Greń nie tylko się bronił, ale także przechodził do ataku. Ataku wymierzonego szczególnie w prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. "Jeśli pan Boniek jest takim mężem stanu, to czemu nie chciał się ze mną spotkać i mnie wysłuchać. Szef dobrej firmy czy stowarzyszenia powinien właśnie tak zrobić. Tymczasem ze mną nikt nie chciał się spotkać, a od razu wszczęto postępowanie dyscyplinarne i to na podstawie publikacji prasowych" - mówił Greń
PAP / Bartłomiej Zborowski
3 Członek zarządu PZPN zapowiedział, że wytoczy procesy wszystkim mediom, które jego zdaniem zmanipulowały relacje z jego "przygody" w Dublinie. "Moi prawnicy składają pozwy i będą to pozwy milionowe, bo moje życie zostało zniszczone. "Łączy Nas Piłka" - piękne hasło. A może "Łączą nas interesy"? Ale o tym w kolejnym odcinku. Prawda wyjdzie na wierzch" - zakończył swoją ponad godzinną narrację Greń.
PAP / Bartłomiej Zborowski
4 Kiedy wydawało się, że teraz nastąpi najciekawsza część konferencji , czyli pytania od dziennikarzy, nagle rozmowny do tej pory baron z Podkarpacia nabrał wody w usta i... czym prędzej opuścił salę, nie odpowiadając na żadne pytanie. Czyżby się obawiał, że mogą być dla niego bardzo niewygodne? - zastanawia się futbolnews.pl.
PAP / Bartłomiej Zborowski
5
PAP / Bartłomiej Zborowski