Przed meczem w Dublinie Greń został zatrzymany przed irlandzką policję pod zarzutem nielegalnego handlu biletami na mecz eliminacji Euro 2016. Według irlandzkiej prasy członek zarządu PZPN miał przyznać się do winy, a sąd odstąpił od wymierzenia kary. Z kolei Greń twierdzi, że wszystkie zarzuty zostały oddalone, a on jest niewinny. Wyjaśnieniem sprawy zajęła się Komisja Dyscyplinarna PZPN, która zadecyduje o przyszłości Grenia w strukturach futbolowej centrali.
Jednak nie będzie to takie proste. Władze piłkarskiej centrali zwróciły się do Podkarpackiego ZPN o podanie informacji, którzy nabywcy 49 biletów zamówionych przez oddział z Rzeszowa rzeczywiście byli w Dublinie. Tymczasem jak poinformował "Super Express" rzecznik dyscyplinarny Adam Gilarski PZPN, Podkarpacki ZPN oznajmił, że nie udzieli tych danych, bo nie jest w ich posiadaniu, a poza tym nie ma obowiązku przekazywania ich PZPN.