Po meczu z Włochami apetyty były rozbudzone. Irlandia sprowadziła nas na ziemię
1 W podstawowym składzie zagrał natomiast Jakub Błaszczykowski, dla którego był to 102. występ w drużynie narodowej. Pod tym względem zrównał się z dotychczasowym rekordzistą Michałem Żewłakowem. Przed rozpoczęciem spotkania prezes PZPN Zbigniew Boniek w towarzystwie wiceprezesa Marka Koźmińskiego wręczył 32-letniemu pomocnikowi pamiątkową paterę i koszulkę.
PAP / Jan Karwowski
2 Spotkanie nie stało na wysokim poziomie. Rozgrywane było w wolnym tempie i nie mogło porwać publiczności. Mało było sytuacji bramkowych.
PAP / Jan Karwowski
3 W 10. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Milik. Po wyrzucie z autu Arkadiusza Recy, głową przedłużył podanie Marcin Kamiński, a napastnik Napoli niecelnie główkował.
PAP / Jan Karwowski
4 Niewiele ponad kwadrans później w dobrej sytuacji znalazł się Piątek, ale stracił piłkę, po tym jak wbiegł między dwóch obrońców. Kilka minut później strzelał z dystansu Milik. To były wszystkie sytuacje podbramkowe biało-czerwonych w pierwszej połowie.
PAP / Jan Karwowski
5 Poniżej oczekiwań spisywali się pomocnicy. W trakcie meczu Brzęczek najwięcej uwag miał do Rafała Kurzawy. Lewoskrzydłowy Amiens SC był mało kreatywny w ofensywie i spóźniony w defensywie. W przerwie zastąpił go debiutujący Damian Kądzior.
PAP / Jan Karwowski
6 Osiem minut po przerwie goście objęli prowadzenie. Callum O’Dowda ograł z prawej strony boiska Błaszczykowskiego i dośrodkował w pole karne. Tam do piłki wyskoczył niepilnowany przez polskich obrońców Aiden O’Brien i strzałem głową skierował piłkę do bramki. Irlandzkiego napastnika nie upilnował pełniący rolę kapitana Kamil Glik.
PAP / Jan Karwowski
7 W środku pola kiepsko prezentowali się Grzegorz Krychowiak i Karol Linetty. Tego pierwszego na ostatnie dwadzieścia minut zastąpił Damian Szymański. W środku pola pojawił się też Mateusz Klich i to on doprowadził do wyrównania w 87. minucie. Po wymianie piłki z Milikiem, 28-letni obrońca z około siedmiu pokonał bramkarza reprezentacji Irlandii. Przed meczem selekcjoner zapowiadał, że będzie chciał przyjrzeć się, jak jego piłkarze poradzą sobie w ataku pozycyjnym. Na pewno Brzęczek nie może być zadowolony z tego, co zobaczył.
PAP / Jan Karwowski