Dla Urbana spotkanie to będzie pierwszym od 2,5 roku na stadionie przy Łazienkowskiej w roli trenera Legii. Szkoleniowiec został zwolniony ze stołecznego klubu w marcu 2010 roku.

Reklama

Byłem blisko budowy tego stadionu. Teraz wygląda okazale i mamy się czym pochwalić. Ta "perełeczka" zrobiona jest bardzo gustownie. Warunki do pracy są świetne. Kiedy wchodzi się na ten obiekt, to na każdym kroku widać wysoką jakość. To motywuje piłkarzy, aby grać na odpowiednio wysokim poziomie - powiedział Urban na środowej konferencji prasowej.

Szansę na pierwszy mecz przed własną publicznością po powrocie na Łazienkowską będzie miał natomiast Marek Saganowski. Legia bardzo się zmieniła od czasu, kiedy poprzednio w niej grałem. Wszyscy widzą, co ten klub teraz sobą prezentuje. Piłkarze mają tu praktycznie wszystko, czego potrzebują do odpowiedniego przygotowania. Zaplecze treningowe jest na wysokim poziomie, a siedem lat temu trochę to "kulało". Jesteśmy klubem na miarę Europy i potrzebne są tylko wyniki - powiedział 34-letni napastnik.

W pierwszym meczu na Łotwie padł remis 2:2, choć podopieczni Urbana mieli zdecydowaną przewagę. Musimy podejść z szacunkiem do rywala, ale jednocześnie z wiarą we własne umiejętności. Przecież nikt z nas sobie nie wyobraża, abyśmy nie awansowali do kolejnej rundy. Nawet nie myślimy o bezbramkowym remisie, który premiuje nas awansem. Chcemy wygrać w dobrym stylu, aby nasza gra przypadła do gustu kibicom. W pierwszym spotkaniu zabrakło nam skuteczności, ponieważ już wówczas powinniśmy sobie zapewnić awans. Teraz naszym zadaniem jest przekonujące zwycięstwo - stwierdził Urban.

Reklama

Szkoleniowiec spodziewa się, że zespół Metalurgsa zagra asekurancko. Będziemy musieli grać atakiem pozycyjnym. Podobnie było w pierwszym spotkaniu, kiedy przeciwnicy starali się nas zaskoczyć. Stworzyli sobie dwie sytuacje bramkowe i doskonale je wykorzystali. Przy tych obu trafieniach "palce maczali" nasi stoperzy (Inaki Astiz i Michał Żewłakow - PAP). Jednak nie mam dużego pola manewru, ponieważ Dickson Choto jest kontuzjowany, a Marko Suler nie jest w pełni formy. Dlatego w tej formacji nie przewiduję zmian - zdradził trener "Wojskowych".

Zmiany mogą natomiast nastąpić w ataku, gdzie w pierwszym meczu zagrał Jakub Kosecki i strzelił jedną z bramek. Doświadczeni Danijel Ljuboja i Saganowski pełnili rolę rezerwowych. Nie wykluczam, że w czwartek obaj mogą zagrać. Zakładam, że w tym meczu nie będzie miejsca dla szybkich graczy. Muszę wystawić piłkarzy, którzy dobrze rozumieją się w grze kombinacyjnej - dodał Urban.

Początek meczu Legia Warszawa - Metalurgs Lipawa w czwartek o godz. 20.30.