Czwartkowy mecz półfinałowy z Juventusem obfitował w emocje: podopieczni Jorge Jesusa spotkanie kończyli w dziewiątkę, ale zdołali utrzymać bezbramkowy remis i dzięki zaliczce z pierwszego meczu, w którym wygrali 2:1, mogli się cieszyć z kolejnego finału Ligi Europy.
Po końcowym gwizdku szalał z radości najsłynniejszy portugalski sportowy komentator Nuno Matos z publicznej Anteny 1. Ale finałowe spotkanie z hiszpańską Sevillą nie będzie dla Benfiki proste. Po deszczu żółtych i czerwonych kartek, w meczu nie zagrają Salvio, Enzo Pérez i Markovic.
Liga Europy od lat jest zdominowana przez ekipy z Półwyspu Iberyjskiego. Drużynę z ojczyzny Cristiano Ronaldo obejrzymy w finale już po raz trzeci w ciągu pięciu lat. Trzy lata temu o tytuł zagrały dwa portugalskie kluby: FC Porto i Sporting Braga, ostatecznie zwyciężył ten pierwszy. W ubiegłym roku w finale Benfica uległa Chelsea.
Finałowy mecz Ligi Europy między Benfiką a hiszpańską Sevillą rozegrany zostanie w środę 14 maja w Turynie.