Wielkie gratulacje! Jak to jest wznieść taki puchar?
Dziękuję bardzo. Na pewno to wyjątkowy moment, wielka noc dla Sewilli, dla mnie i dla każdego zawodnika. To są niezapomniane chwile; teraz będziemy się cieszyć z tego momentu i z celu, który osiągnęliśmy.
Co czułeś, kiedy strzelałeś gola na stadionie w Warszawie?
Radość, euforię; pierwszy raz udało mi się strzelić gola na Stadionie Narodowym i to jeszcze w barwach Sevilli, na pewno to wyjątkowy moment, którego nie zapomnę.
Miałeś jeszcze okazję do powtórki i drugiego gola, bo była bardzo podobna okazja do podwyższenia wyniku…
Miałem sporo tych sytuacji, można nawet powiedzieć, że trzy jeżeli dobrze pamiętam. Mogłem zostać w tym meczu królem strzelców, ale najważniejsze jest zwycięstwo drużyny. To fantastyczne. Chciałem również pogratulować drużynie Dnipro, bo to, co pokazali w środę i co pokazywali od pierwszego meczu, to coś wyjątkowego. Naprawdę czapki z głów.
Spodziewaliście się, że finał zacznie się od straty gola?
Jak najbardziej. Mieliśmy ogromny szacunek dla rywala mimo, że to w nas upatrywano faworyta, ale my tak się nie czuliśmy, bo w finale nie ma faworytów. Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie, które trzeba będzie wybiegać, wywalczyć i mieliśmy rację.
Teraz kibice reprezentacji będą liczyć na gole w meczach kadry; pokusisz się o kolejne bramki np. w meczu z Gruzją?
Będę się starał, ale nie przesadzajmy, nie będzie się to zdarzać często. Oczywiście dla takich chwil warto żyć, to jest coś fantastycznego.
A jak można ocenić to, co działo się na Stadionie Narodowym; czy w Warszawie czuło się Twoim zdaniem atmosferę prawdziwego piłkarskiego święta?
Czułem wsparcie kibiców hiszpańsko-polskich, które było wyjątkowe. Odczuliśmy, że gramy u siebie, więc puchar jest też na pewno dla kibiców.
Kiedy przechodziłeś rok temu do Sewilli spodziewałeś się, że to może być taki rok?
Na pewno to jest udany rok, jestem zadowolony z tego co osiągnąłem w tym sezonie. Przeszedłem do ogromnego klubu, by grać właśnie w tego typu meczach.
A do tego nagroda indywidualna, trafiłeś do jedenastki kolejki ligi hiszpańskiej…
Sevilla to jest bardzo dobry klub i kiedy ma się wokół takich zawodników, jakich mam, to naprawdę dużo łatwiej jest osiągnąć sukces. Kiedy cały zespół gra dobrze, to każdy zawodnik jest dostrzegany indywidualnie.
Co teraz? Kolejny transfer? Ten mecz był okazją, by wypromować się do jeszcze lepszego klubu.
Teraz skupiam się na meczu eliminacji mistrzostw Europy z Gruzją.
Zespół z Sewilli drugi raz z rzędu wygrał Ligę Europy. Wcześniej hiszpański klub dwa razy sięgał po Puchar UEFA i raz wywalczył Superpuchar Europy.