John van den Brom (trener Lecha): "Grało nam się ciężko, nie był to nasz najlepszy występ w tym sezonie. Wielu moich zawodników zagrało poniżej swojego poziomu i to było widać. Męczyliśmy się na boisku, szkoda, że tak to wyglądało. W końcówce mieliśmy też sporo szczęścia, bo rywale mieli świetną okazję. Dlatego ten remis może nas zadowalać, ale na pewno chcieliśmy więcej. To był też trudny mecz dla rezerwowych, bo nie udało im się zmienić obrazu gry, a taki cel przyświeca, gdy dokonuje się zmiany na boisku.
- Mikael Ishak grał dziś z gorączką, nie czuł się najlepiej. Przed meczem rozmawialiśmy i on mi powiedział, że chce grać. Wiemy, jak ważnym piłkarzem jest dla naszego zespołu, jest w końcu jego kapitanem. Mika czekał na swoją szansę, ale tak naprawdę nie potrafiliśmy go dziś wykorzystać.
- W Lidze Konferencji jesteśmy w połowie drogi i liczyłem, że będziemy mieli dwa domowe zwycięstwa. Tak się nie stało, ale muszę to zaakceptować. Cały czas żyjemy, cały czas jesteśmy w grze. Uważam, że mamy dobrą pozycję wyjściową i wszystko jest w naszych rękach".
Elyaniv Barda (trener Hapoelu): "Uważam, że zrobiliśmy dziś wszystko, co było w naszej mocy. Na początku meczu byliśmy trochę spięci, nie byliśmy w stanie grać naszej piłki, dlatego też dokonałem dwóch zmian w przerwie. W drugiej połowie zagraliśmy już dobre spotkanie, potrafiliśmy się otworzyć i mecz przebiegał po naszej myśli. Stwarzaliśmy też sytuacje, szkoda zmarnowanej szansy Selmaniego w końcówce spotkania".