Legia była zdecydowanym faworytem w pojedynku z zespołem z Kosowa. Obie drużyny mierzyły się ze sobą w przeszłości. We wrześniu 2020 roku legioniści zwyciężyli w 3. rundzie kwalifikacji Ligi Europy 2:0 po golach Pawła Wszołka i Tomasa Pekharta. Obaj zawodnicy nadal są w składzie "wojskowych".

Reklama

Dominacja Legii nie podlegała dyskusji

W czwartkowym pojedynku podopieczni Goncalo Feio szybko zepchnęli rywali do obrony, ale mimo sporej przewagi nie potrafili sobie stworzyć wielu okazji do strzelenia gola.

W pierwszych 45 minutach odnotować warto jedynie uderzenie z dystansu Wszołka i strzał głową Rafała Augustyniaka. W obu przypadkach bramkarz gości skutecznie interweniował.

Piłkarze Legii wygwizdani po pierwszej połowie

Do przerwy kibice nie zobaczyli goli, choć od 30. minuty legioniści grali w przewadze. Hasan Gomda został ukarany czerwoną kartką. Migouel Alfarela wychodził na czystą pozycję, a obrońca Dirty nie widział innego sposobu by powstrzymać napastnika Legii jak faulem.

Schodzących do szatni "wojskowych" żegnały gwizdy. W przerwie trener Legii nie zdecydował się na zmiany.

Kramer napoczął Dirtę

Po wznowieniu gry przewaga miejscowych jeszcze bardziej wzrosła. Przeciwnicy praktycznie nie opuszczali własnej połowy.

Nieustające ataki efekt w postaci bramkowej przyniosły w 56. minucie. Wszołek idealnie dośrodkował na głowę do Blaza Kramera, a Słoweniec z bliska nie miał kłopotu z umieszczeniem piłki w siatce.

Rezerwowi wypracowali drugiego gola

Legia po objęciu prowadzenia za wszelką cenę próbowała pójść za ciosem i zdobyć kolejną bramkę. Cel udało się się osiągnąć w 83. minucie.

Kapitalną akcję przeprowadziło dwóch rezerwowych. Ryoya Morishita wyłożył piłkę jak na tacy, a Marc Gual nie zmarnował tej okazji.

Chwilę później zabrakło centymetrów, by na 3:0 podwyższył Bartosz Kapustka. Po jego strzale piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Do ostatniego gwizdka sędziego jeszcze kilka razy kotłowało się przed bramką zespołu z Kosowa, ale więcej goli już nie oglądaliśmy.

Pogromu nie było, ale stołeczni piłkarze na rewanż udadzą się bez strachu. Dwubramkowa zaliczka powinna Legii wystarczyć do awansu.

Legia Warszawa - Drita Gnjilane 2:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Blaz Kramer (56), 2:0 Marc Gual (83)
Żółta kartka - Legia: Artur Jędrzejczyk, Ruben Vinagre, Tomas Pekhart. Drita: Albert Dabiqaj, Arb Manaj
Czerwona kartka - Drita: Hasan Gomda (30)
Sędzia: Chris Kavanagh (Anglia)
Widzów: 19316
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Rafał Augustyniak, Artur Jędrzejczyk (63. Radovan Pankov), Sergio Barcia - Paweł Wszołek (80. Kacper Chodyna), Bartosz Kapustka, Claude Goncalves, Luquinhas (63. Marc Gual), Ruben Vinagre - Migouel Alfarela (73. Ryoya Morishita), Blaz Kramer (73. Tomas Pekhart)
Drita Gnjilane: Faton Maloku - Egzon Beltulai, Juan Camilo Mesa, Hasan Gomda, Raddy Ovouka - Besnik Krasniqi, Kastriot Selmani (66. Veton Tusha), Rron Broja, Albert Dabiqaj (76. Ilir Mustafa), Alamir Ajzeraj - Blerim Krasniqi (76. Arb Manaj)